W poniedziałek po południu dolar musiał uznać wyższość polskiej waluty schodząc poniżej poziomu 4 zł, co jest poziomem nienotowanym od blisko miesiąca. Z kolei notowania euro obniżyły się do 4,31 zł, a frank szwajcarski kosztował nieco ponad 4,41 zł, choć jeszcze rano było o ok. 3 grosze droższy.

Poprawa globalnych nastrojów wspiera złotego

Polską walutę wsparły czynniki globalne, przede wszystkim poprawa światowych nastrojów zwiększyła zainteresowanie rynkami naszego regionu przy jednoczesnej przecenie dolara. Amerykańska waluta traciła na wartości zarówno względem euro, jak i większości walut z naszego regionu.

– W poniedziałek wczesnym popołudniem widać było uderzenie popytu na złotym przy w zasadzie niewiele zmieniającym się EURUSD. To sugeruje w kontekście widocznej poprawy nastrojów wokół ryzykownych aktywów i słabości dolara. Warto jednak wspomnieć, że w czwartek mamy posiedzenie RPP, a w piątek konferencję prof. Glapińskiego. Pytanie, czy nie pojawi się tu jakiś bardziej "gołębi" przekaz? – wskazuje Marek Rogalski, analityk DM BOŚ.