Pretekstem do przedstawienia rekomendowanych zmian w prawie i zbioru dobrych praktyk okazał się kwietniowy blackout w Hiszpanii.
Wstępne założenia polskich regulacji prawnych zostały zaprezentowane przez PSE oraz rząd pod koniec czerwca. Teraz przelewane są w projekty ustaw i rozporządzeń. Tzw. ustawa sieciowa została przygotowana przez resort klimatu i środowiska jeszcze w marcu, ale została ona zaadaptowana jako elementem pakietu, bo realizuje jego założenia. Ustawa sieciowa we wrześniu ma stanąć na Stałym Komitecie Rady Ministrów, co otworzy temu projektowi drogę do przyjęcia przez rząd.
Coraz więcej OZE
Wedle informacji PSE moc instalacji przyłączonych dla samego OZE (obecnie ponad 35 GW) oraz wydanych warunków przyłączenia, podpisanych umów i przyłączonych instalacji to już blisko 91 GW (stan na koniec czerwca). Do tego dochodzą warunki przyłączenia dla 55,4 GW magazynów energii. Łącznie mamy więc ponad 140 GW przy systemie przesyłu energii, którego wydolność pozwoli na rozdysponowanie ok. 35 GW tej mocy. Bez pilnych działań grozi nam rozchwianie systemu elektroenergetycznego.
Rekomendacje zostały zaprezentowane pod koniec czerwca i od tamtego czasu nieco uległy zmianie.
– W czerwcu została zaprezentowana koncepcja obszarów w ramach „pakietu antyblackoutowego”, które wymagają dalszych prac. Obecnie mamy gotowy pakiet siedmiu obszarów, w ramach których wybraliśmy priorytety na uporządkowanie przyłączenia do sieci. Nie we wszystkie te obszary można ingerować w formie ustawy czy rozporządzenia. Będziemy jednak szukać rozwiązań np. zalecenia czy zachęty – mówi wiceminister energii, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Wojciech Wrochna.
Czytaj więcej
Globalny popyt na energię elektryczną będzie rósł mimo niepewności gospodarczej – ocenia Międzyna...
Siedem obszarów
„Pakiet antyblackoutowy” składa się z siedmiu bloków tematycznych. Pierwszy, którym zajmie się rząd, dotyczy kolejki chętnych do przyłączenia do sieci. Chodzi o kształtowanie procesu przyłączeniowego w taki sposób, aby wspierał rozwój technologii zgodnych z polityką energetyczną państwa oraz zasadą efektywnego gospodarowania środkami publicznymi.
Dalej rząd chce zająć się zarządzeniem systemem elektroenergetycznym. Poprawa ma nastąpić poprzez wzmocnienie zachęt dla uczestników rynku do lepszego dostosowywania produkcji energii elektrycznej do aktualnych potrzeb systemu, unormowanie obowiązków w zakresie zgłaszania planów pracy dla instalacji przyłączonych do sieci oraz zwiększenie liczby podmiotów, które będą miały obowiązek udziału w rynku bilansującym (poprzez obniżenie progu wielkości instalacji zobowiązanych).
Trzeci element to local content, czyli wprowadzenie regulacji dotyczących wykorzystywania w zamówieniach publicznych w obszarze elektroenergetyki określonego udziału urządzeń i rozwiązań ICT wyprodukowanych lokalnie, a więc w jak najszerszym stopniu w Polsce. PSE chce wydać do 2034 r. 64 mld zł i spółka chciałby, aby te środki zostały w kraju. Czwarty blok to cyberbezpieczeństwo. Oznacza to wprowadzenie wymogów certyfikacyjnych dla urządzeń przyłączanych do sieci, obowiązek objęcia dużych instalacji i podmiotów nimi zarządzających stałym nadzorem cyberbezpieczeństwa, minimalizacja podatności urządzeń przyłączanych do KSE na cyberataki (security by design). Piąty elementy to zwiększenie niezależności operatorów. Ma to nastąpić poprzez wzmocnienie nadzoru pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej nad rozwojem krajowej sieci elektroenergetycznej oraz procesami operatorskimi. Jako szósty wymieniono uporządkowanie pozycji prosumentów w systemie energetycznym poprzez uporządkowanie zasad przyłączania prosumentów do sieci, zapewnienie operatorom pełnej wiedzy o pracy instalacji prosumenckich i możliwości zarządzania nimi.
Wreszcie siódmym elementem, którego wcześniej nie było, a pojawił się od końca czerwca, jest zwiększenie roli i zadań Narodowego Centrum Analiz Energetycznych.
Czytaj więcej
Orlen Upstream Norway wraz z partnerami zakończył właśnie trzecią fazę zagospodarowania norweskie...
Co zmieni ustawa sieciowa?
Pierwszym elementem pakietu jest tzw. ustawa sieciowa. Zgodnie z projektem nowelizacji prawa energetycznego mają zostać odblokowane niewykorzystywane i nierealizowane wydane warunki przyłączenia – wszystkie działania mają pomóc zwiększyć elastyczność sieci i oraz doprowadzić do rozwoju magazynów energii. Zmiany w prawie powinny ograniczyć działalność spekulacyjną w zakresie rezerwowania dostępnych mocy przyłączeniowych.
Pojawią się nowe obowiązki realizacji kamieni milowych po stronie inwestora. Umowy o przyłączenie do sieci o napięciu powyżej 1 kV mają być rozwiązywane w przypadku, gdy podmiot przyłączany do sieci w terminie 24 miesięcy od daty zawarcia umowy nie wykaże, że pozyskał wymagane pozwolenia, oraz gdy w terminie 36 miesięcy od daty zawarcia umowy nie wykaże, że zawarł niezbędne umowy na dostawę głównych urządzeń wykorzystywanych w instalacji objętej tą umową.
Mają także pojawić się aukcje na moce przyłączeniowe uwolnione z umów rozwiązanych w związku z brakiem realizacji kamieni milowych. W sytuacji rozwiązania umowy o przyłączenie (z powodu braku realizacji kamieni milowych przez inwestora) operator sieci umożliwił zawarcie w drodze aukcji nowej umowy o przyłączenie obejmującej przyłączenie do tego samego miejsca w sieci i na takich samych zasadach analogicznej instalacji jak instalacja, która wcześniej nie zrealizowała kamieni milowych.
Odmrozić ceny energii
Wracając do rekomendacji z czerwca, pierwszy zestaw dotyczy taryfowania cen energii i zwiększenia zużycia energii w miejscu jej wytworzenia. PSE zaproponowały stopniowe odchodzenie od regulacji cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych. Oznaczałoby to odejście od taryf zatwierdzanych obecnie przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (URE), który dba, by stawki dla klientów indywidualnych nadmiernie nie wzrosły.
Konsekwencją odejścia od taryfowania byłoby – co jest kolejną propozycją – stopniowe wprowadzenie obowiązku stosowania dynamicznych rozliczeń za energię i jej przesył. To miałoby pozwolić na obniżki cen: konsumenci rozliczaliby się po stawkach dynamicznych, czyli obowiązujących o danej porze dnia, a nie sztywno ustalanych raz na rok. To zbliżyłoby konsumentów do tzw. rynku dnia następnego, który jest obecnie tańszy niż ten, na bazie którego ustalane są ceny w taryfach rocznych. Jak się jednak okazało, nie będzie to jednak łatwe do wprowadzenia.
– To się dzieje, ale to nie jest proste przy wprowadzeniu prawa. Nie wprowadzimy zakazów czy nakazów taryfowania np. taryf dynamicznych. Robimy wszystko, aby spółki sprzedażowe zachęcić do wprowadzenia coraz to nowszych produktów w ramach taryf dynamicznych. Faktycznie więc coraz więcej spółek takie oferty rynkowe przedstawia. Chcemy od 1 stycznia 2026 r. ruszyć z dodatkowymi zmianami w kosztach wliczanych do taryf, aby zwiększyć zainteresowanie tymi produktami – wskazuje Wrochna.
Zanim dokona się zmiana w kwestii taryf, prezes PSE Grzegorz Onichimowski podkreślił, że pierwszym i najważniejszym krokiem, jeśli chodzi o ceny energii, będzie ich odmrożenie. – To spowoduje duży ruch, jeśli chodzi o konkurencję na rynku energii elektrycznej. Nie zmienimy cen energii poprzez ustawę. Musimy wrócić do konkurencji, a do tego potrzebujemy odejść od mrożenia cen energii, aby sprzedawcy wreszcie mogli się wykazać i oferować coraz niższe, rynkowe ceny energii. W interesie sprzedawców jest uruchomienie produktu, który byłby dla klienta najtańszy, a jednocześnie byłby dla nich opłacalny. Taryfa dynamiczna jest odpowiedzią na to, co można zaoferować – powiedział Onichimowski.
Wskazuje on, że co do zasady najlepszym sposobem, aby zapewnić bezpieczeństwo systemu energetycznego, są sygnały cenowe i oddziaływanie na klienta w ten sposób. – Chcemy zachęcić do zmian poprzez zmiany na rynku, ale nie przymuszać legislacyjnie. Naszym jednak zdaniem cena taryfowana, którą akceptuje URE, co zasady powinna być tą maksymalną, do jakiej rynek może się odnieść, jeśli nie mamy żadnego innego pomysłu, by atrakcyjniej kupować energię – dodaje prezes.
Czytaj więcej
Rozwój lądowych farm wiatrowych to – zdaniem rządu – jedna z recept na obniżenie cen energii przy...
Ważna dystrybucja
Kolejna z istotnych rekomendacji dotyczy przeniesienia części kompetencji w zarządzaniu spółkami dystrybucyjnymi będącymi częścią grup energetycznych należących do Skarbu Państwa z Ministerstwa Aktywów Państwowych do pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej umocowanego obecnie w resorcie energii. Ma to pozwolić na skupienie w jednej instytucji wszelkich kompetencji zapewniających spójność regulacji i egzekwowania przepisów dotyczących bezpieczeństwa i optymalizacji kosztów działania systemu.
Tym bardziej że ma zostać wprowadzony mechanizm „złotej akcji” Skarbu Państwa. – Naszym założeniem było uzyskanie przez PSE kontroli nad procesami, które zachodzą na poziomie średnich i niskich napięć. Ta koncepcja została ujęta w formie „złotej akcji”, ale nie jest to przejęcie wykonywania praw z akcji w spółkach dystrybucyjnych przez pełnomocnika rządu – wyjaśnił Wrochna. Dzięki złotej akcji pełnomocnik rządu poprzez uprawnienia korporacyjne miałby możliwości wpływania na ten obszar działalności operatorów, który powiązany jest z pracą systemu elektroenergetycznego na poziomie napięć, za które odpowiedzialni są operatorzy sieci dystrybucyjnych. – Operator musi mieć wzgląd w to, co dzieje się na poziomie średnich i niskich napięć – dodaje.
Kolejne elementy pakietu będą się pojawiać w wykazie prac rządu w kolejnych tygodniach i miesiącach.