Ogłoszenie wyroku w aktualnie toczącej się sprawie przed francuskim wymiarem sprawiedliwości nastąpi 7 lipca. Na ławie oskarżonych polska firma Consus SA handlująca uprawnieniami do emisji CO2 oraz prezes jej francuskiej spółki córki – Consus France.
Temu ostatniemu zarzuca się współudział lub przymykanie oczu na oszustwa podatkowe popełnione na paryskiej giełdzie Bluenext przez jej sześciu klientów. W latach 2008–2009 mieli oni nie odprowadzić od transakcji obrotu uprawnieniami około 283 mln euro podatku. Polska firma została potraktowana jak słup pomagający w przestępstwie.
Wyłudzenia VAT
– Okazało się, że kilku klientów naszej francuskiej spółki sprzedawało za jej pośrednictwem uprawnienia do emisji, otrzymując zapłatę wraz z VAT, a faktury przez nas wystawione trafiały do kosza. Dowiedzieliśmy się o tym dopiero podczas śledztwa – opisuje proceder Maciej Wiśniewski, współzałożyciel i wieloletni prezes Consus SA.
Oskarżyciel wniósł o zasądzenie 3,75 mln euro grzywny wobec firmy. Ale może być ona także pociągnięta do solidarnej odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez klientów Consus France.
Wiśniewski nie zgadza się z zarzutami francuskiej prokuratury. Czuje się wręcz ofiarą działalności nieuczciwych klientów i braku wystarczającego nadzoru we Francji nad źle skonstruowanym rynkiem handlu uprawnieniami.