Z uwagi na to, że do tej pory moje energetyczne doświadczenia i kompetencje zawodowe koncentrowały się przede wszystkim w dwóch obszarach, tj. na gazie ziemnym i górnictwie, to żeby nie być posądzonym o stronniczość, chciałbym poświęcić ten tekst problematyce zgazowania węgla. Zaznaczam od razu, że nie będę skupiał się na kwestiach technologicznych, bo w tym temacie powstały liczne prace doktorskie oraz habilitacyjne i nie śmiałbym konkurować z wiedzą posiadaną przez ekspertów z instytutów naukowych czy akademii technicznych. Chciałbym wykazać, że poważne – a przez to rozumiem komercyjne - podjęcie kwestii zgazowania węgla, jest nie tylko szansą dla polskiej energetyki ale bezwzględną koniecznością, bez której obszar energetyki konwencjonalnej nie wydobędzie się z obecnych kłopotów strukturalnych, społecznych i gospodarczych.