Duże koszty budowy wałów przeciwpowodziowych, czy zbiorników retencyjnych oraz późniejszego ich utrzymania powinny skłaniać decydentów do szukania różnych możliwości współfinansowania tego typu projektów. Rolę podmiotu współfinansującego takie projekty mogą m.in. przejąć przedsiębiorcy, którzy chcą inwestować w małe elektrownie wodne. -Właściciel elektrowni może wziąć na siebie część kosztów utrzymania obiektu, dzierżawiąc od Skarbu Państwa infrastrukturę niezbędną do funkcjonowania swojej elektrowni - mówi Marcina Markiewicza, przewodniczącego rady nadzorczej MEW. Wymiernych korzyści może też oczekiwać gmina na terenie której powstanie elektrownia, gdyż może uzyskać dostęp do tańszej energii. Działający obiekt przyczyni się również do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego na danym terenie. MEW wiąże duże nadzieje z inwestycjami popowdziowymi. Do końca 2013 r. planuje zainwestować w odnawialne źródła energii ponad 130 mln zł. Celem firmy jest uruchomienie elektrowni wodnych o łącznej mocy przekraczającej 6 MW. W październiku spółka zamierza rozpocząć pierwszą inwestycję na Śląsku, gdzie kosztem 4,9 mln zł powstania elektrownia woda o mocy 0,5 MW. Budowa zostanie sfinansowane z nowej emisji akcji. Ponadto notowana na NewConnect firma posiada dwie lokalizacje pod budowę małych elektrowni wodnych w województwie wielkopolskim oraz podkarpackim. Wreszcie podpisała porozumienie w sprawie współpracy przy budowie dwóch stopni wodnych na Wiśle. Efektem tego ma być budowa na środkowym odcinku rzeki dwóch małych elektrowni wodnych, o łącznej mocy 6 MW. Głównymi udziałowcami MEW są Michał Wilkowski i Marcin Markiewicz. W drugim kwartale tego roku spółka nie osiągała jeszcze żadnych przychodów. Na prowadzenie działalności poniosła za to ponad 0,2 mln zł wydatków. W efekcie jej strata netto wyniosła 0,23 mln zł.