W jaki sposób Europa może skorzystać z Energiewende

Niemiecki model transformacji energetycznej może być wskazówką dla Polski w jakim kierunku rozwijać krajową energetykę, ale nie można zapomnieć o odmiennych uwarunkowaniach społeczno-ekonomicznych – to jeden z wniosków płynących z konferencji "Niemiecka transformacja energetyczna Energiewende w perspektywie stosunków polsko-niemieckich"

Publikacja: 25.10.2012 12:25

Marcus Hicken (l) oraz Piotr Buras, moderator pierwszego panelu

Marcus Hicken (l) oraz Piotr Buras, moderator pierwszego panelu

Foto: Ośrodek Studiów Wschodnich, Bohdan Wedrychowski BW Bohdan Wedrychowski

Energiewende, czyli nowa niemiecka strategia energetyczna to – po kryzysie gospodarczym – najważniejszy temat u naszego zachodniego sąsiada. Plan ogłoszony przez rząd kanclerz Angeli Merkel zakłada m.in. całkowitą rezygnację z energii jądrowej do 2022 roku i rozwój odnawialnych źródeł energii (OZE). Do 2050 roku aż 80 proc. energii elektrycznej w Niemczech ma pochodzić właśnie ze źródeł odnawialnych.

Czytaj też: Nowa polityka energetyczna Niemiec zagrożeniem dla Polski?

Tak radykalna i nagła zmiana systemu energetycznego oraz towarzyszący jej brak dyskusji z innymi państwami rodzi liczne wątpliwości i obawy wśród krajów europejskich, w tym Polski. Ośrodek Studiów Wschodnich oraz Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej zorganizowały 24 października międzynarodowe seminarium "Niemiecka transformacja energetyczna Energiewende w perspektywie stosunków polsko-niemieckich. Wyzwania dla polityki europejskiej i bezpieczeństwa energetycznego UE", którego uczestnicy starali się znaleźć odpowiedzi na kluczowe pytania związane z Energiewende. Patronat medialny nad konferencją objęła Energianews.pl.

Energiewende: cele i dylematy

Marcus Hicken

, zastępca Szefa Referatu ds. Międzynarodowej Polityki Energetycznej w Ministerstwie Spraw Zagranicznych RFN, przyznał, że choć każdy kraj decyduje samodzielnie o miksie energetycznym, to takie decyzje mają również wpływ na sąsiednie państwa, dlatego potrzebne są konsultacje. Tym bardziej, że cała Europa potrzebuje zwrotu w kwestii energetyki. Jednocześnie jednak Niemcy akceptują decyzje Polski i Czech, które chcą korzystać z energii jądrowej. – Nie żądamy od żadnego kraju odejścia od energii atomowej, ponieważ nie mamy do tego prawa – powiedział Hicken. Dodał też, że z punktu widzenia polityki zagranicznej, polityka energetyczna Niemiec nie może stanowić obciążenia dla sąsiadów, stąd potrzeba koordynacji działań, np. w sprawie stabilności sieci przesyłowych.

Nie żądamy od żadnego kraju odejścia od energii atomowej

, ponieważ nie mamy do tego prawa – Marcus Hicken

Część ekspertów jest zdania, że obecna Energiewende, to tak naprawdę powrót do planów koalicji SPD/Zieloni z roku 2002. David Buchan, Senior Fellow w Oksfordzkim Instytucie Studiów Energetycznych, zwrócił jednak uwagę, że według tamtych założeń, energia z elektrowni jądrowych miała służyć jako pomost w czasie przestawiania systemu energetycznego na źródła odnawialne.

Zapytany o to, jak Polska ocenia Energiewende,

Krzysztof Bolesta

, główny doradca ministra środowiska, Marcina Korolca, stwierdził, że przyglądamy się temu projektowi z nadzieją, ponieważ jeśli się powiedzie, będziemy mieli wskazany model transformacji. Jako największe pozytywy Energiewende Bolesta wymienił m.in. boom w sektorze energetyki odnawialnej, szybszy rozwój technologii stosowanych w tym sektorze, jak również społeczną akceptację dla tego projektu. Z kolei jako główne problemy wskazał m.in. rosnące koszty po stronie konsumentów i ograniczenia w możliwościach przesyłowych sieci konwencjonalnych. Jego zdaniem, możemy skorzystać z niemieckich doświadczeń, ale jednocześnie trzeba pamiętać o zupełnie innych pułapach, z jakich startujemy. Wskazał przy tym choćby na problem tempa dekarbonizacji – Niemcom redukcja emisji CO

2

o 30 proc. zajęła 30 lat, a Polska schodzi z poziomu 90 proc.

Energiewende jako wyzwanie dla polityki energetycznej i klimatycznej Unii Europejskiej

Oliver Geden

, z Zespołu "Integracja UE", Fundacja Nauka i Polityka (SWP) przypomniał, że w Niemczech tematy energetyczne długo były ignorowane, m.in. dlatego, że trudno było wypracować kompromis na arenie europejskiej. Geden przyznał, że system dotacji dla energetyki odnawialnej w Niemczech jest zbyt drogi, dlatego zwykłe kopiowanie przez inne państwa obecnego modelu niemieckiego jest niemożliwe z uwagi na koszty. Z kolei

Pieter Boot

, członek haskiego Międzynarodowego Programu Energetycznego Clingendael, stwierdził, że w kwestii energetyki potrzebna jest kooperacja regionalna, ale będzie ona dużo bardziej skuteczna, gdy poszczególne państwa określą swoje długoterminowe wizje narodowych systemów energetycznych. Jego zdaniem, Polska potrzebuje własnej energetycznej mapy drogowej, ponieważ wtedy łatwiej będzie się nam prowadzić rozmowy z Niemcami. W jego opinii, powinny w niej znaleźć się przede wszystkim takie kwestie, jak technologie CCS, biomasa i wydajność energetyczna. – Wiemy, że Polska postrzega działania unijne jako zagrożenie, bo rodzą one koszty. Bez polityki klimatycznej UE w Polsce nie powstałaby jednak elektrownia jądrowa, ponieważ koszty węgla są niskie – powiedział Boot.

Bez polityki klimatycznej UE w Polsce nie powstałaby jednak elektrownia jądrowa

, ponieważ koszty węgla są niskie - Pieter Boot

Artur Lorkowski, zastępca dyrektora Departamentu Ekonomicznego UE w Ministerstwie Spraw Zagranicznych RP, zwrócił z kolei uwagę na to, że kluczowe będzie to, co stanie się 31 maja 2013 roku, kiedy to Rada Europejska ma zająć się kwestiami energetyczno-klimatycznymi. Lorkowski zastanawiał się również nad kwestią finansowania Energiewende w samych Niemczech i wykorzystania w tym celu praw do emisji CO

2

. Przy obecnych ich cenach to niemożliwe, więc Niemcy będą zapewne chcieli je podnieść. – Pytanie, czy chcemy sterować ręcznie cenami – zastanawiał się Lorkowski.

Energiewende jako wyzwanie dla sąsiadów Niemiec

Brak wcześniejszych konsultacji z partnerami europejskimi w sprawie zmiany niemieckiej strategii energetycznej stał się przyczyną wielu wyzwań dla sąsiadów Niemiec. Przedmiotem kontestacji stało się m.in. korzystanie z energii jądrowej przez Czechy i Polskę. Pojawił się również problem przeciążenia sieci przesyłowych w tych państwach, które zaczęły być wykorzystywane do wzmożonego przesyłu prądu z farm wiatrowych. Tym zagadnieniom poświęcony był trzeci panel dyskusyjny.

Jiří Čistecký

, dyrektor Departamentu Europy Środkowej w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Republiki Czeskiej, zauważył, że projekt Energiewende w jakimś stopniu dotyczy wszystkich, ponieważ w całej Europie będzie musiało prawdopodobnie dojść w końcu do takiego procesu. I wcześniej czy później dojdzie do rezygnacji z atomu. Čistecký przypomniał, że Niemcy były już pionierem nowych rozwiązań w zakresie energetyki, m.in. jako pierwszy kraj zdecydowały się na wprowadzenie benzyny bezołowiowej. Jednak z uwagi na odmienne warunki społeczno-ekonomiczne w różnych krajach, ten proces musi przebiegać odmiennie niż w Niemczech. Przestrzegał też przed nadmiernym straszeniem ewentualnymi skutkami negatywnymi elektrowni jądrowych. Wskazał na przykład Austrii, która choć zbudowała własną elektrownię atomową w 1978 roku, to jednak jej nie uruchomiła. Zaczęła natomiast bacznie przyglądać się czeskiej siłowni w Temelinie i zgłaszać wszystkie, ich zdaniem, niepokojące obserwacje dotyczące pracującego tam reaktora. W efekcie Austriacy utracili w Czechach status najpopularniejszych sąsiadów tego państwa, a równocześnie w szybkim tempie zaczęło rosnąć  poparcie dla energetyki jądrowej wśród Czechów.

Popieramy niskoemisyjność, ale w takim tempie, które będzie mógł znieść zwykły obywatel i przemysł

– Małgorzata Mika-Bryska

Čistecký zwrócił również uwagę na problem stabilności sieci energetycznych, za które ostatecznie płaci przecież czeski podatnik. O ile w 2004 roku wskutek nieskoordynowanych przepływów prądu doszło do destabilizacji czeskich sieci w ciągu dwóch dni, to w 2008 r. liczba ta wzrosła do 21 dni, w w 2011 r. – do 24 dni, a w bieżącym roku sytuacja taka miała miejsce już w ciągu 47 dni. – Energiewende to decyzja Niemiec, ale mamy nadzieję, że umowy o swobodnym tworzeniu miksu energetycznego będą nadal obowiązywały – podsumował Jiří Čistecký.

Na problem związany ze stabilnością sieci przesyłowych zwróciła uwagę także Małgorzata Mika-Bryska, zastępca dyrektora Departamentu Energetyki w Ministerstwie Gospodarki RP. Przyznała, że Polska wnikliwie obserwuje Niemcy, ponieważ chce być z nimi w dobrych stosunkach, dlatego też do tej pory nie podjęto jeszcze decyzji o zainstalowaniu przesuwników fazowych. Dodała też, że Polska nie jest przeciwko polityce klimatycznej. – Jak najbardziej popieramy niskoemisyjność, ale w takim tempie, które będzie mógł znieść zwykły obywatel i przemysł – powiedziała Małgorzata Mika-Bryska.

- Bartosz Mszyca

Energiewende, czyli nowa niemiecka strategia energetyczna to – po kryzysie gospodarczym – najważniejszy temat u naszego zachodniego sąsiada. Plan ogłoszony przez rząd kanclerz Angeli Merkel zakłada m.in. całkowitą rezygnację z energii jądrowej do 2022 roku i rozwój odnawialnych źródeł energii (OZE). Do 2050 roku aż 80 proc. energii elektrycznej w Niemczech ma pochodzić właśnie ze źródeł odnawialnych.

Czytaj też: Nowa polityka energetyczna Niemiec zagrożeniem dla Polski?

Pozostało 94% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie