800 fundacji rodzinnych po roku obowiązywania ustawy

Przedsiębiorcy zakładają fundacje rodzinne, gdy są jeszcze w sile wieku, w trosce o rodzinny biznes.

Publikacja: 07.05.2024 04:30

800 fundacji rodzinnych po roku obowiązywania ustawy

Foto: Adobe Stock

Za dwa tygodnie, 22 maja, minie rok od wejścia w życie ustawy o fundacji rodzinnej. Przez ten czas w specjalnie do tego wyznaczonym sądzie w Piotrkowie Trybunalskim zarejestrowano ponad 800 takich fundacji. „Rzeczpospolita” dotarła do statystyk obrazujących to nowe zjawisko. Zebrała je firma doradcza Grant Thornton na podstawie 135 losowo wybranych fundacji.

Wcale nie emeryci

Gdy przed kilkoma laty trwały dyskusje dotyczące podstawowego celu zakładania fundacji rodzinnych, wskazywano przede wszystkim na potrzebę zachowania w działaniu przedsiębiorstw zakładanych na przełomie lat 80. i 90., u progu transformacji ustrojowej. Ich założyciele często są bowiem dziś już w podeszłym wieku i chcieliby oddać firmę w dobre zarządzanie, a ich dzieci czy inni spadkobiercy nie zawsze sobie z tym dobrze radzą.

Czytaj więcej

Różnice pomiędzy działalnością fundacji rodzinnej a aktywnością gospodarczą

Gdy jednak spojrzeć na to, kto jest fundatorem, okazuje się, że nie zawsze musi chodzić tylko o sukcesję majątku firmowego. Aż 63 fundatorów ze 135 zbadanych fundacji, a więc niemal połowa, to osoby urodzone w latach 1970–1979, a więc dzisiejsi 45–54-latkowie. Tylko 32 fundatorów, a więc 24 proc. wszystkich, to osoby urodzone w 1959 r. i wcześniej. Fundatorami bywają też osoby bardzo młode – w badanej grupie najmłodsza fundatorka miała 26 lat.

Z tych samych statystyk wynika, że lwia część (około 38 proc.) beneficjentów fundacji rodzinnych to osoby urodzone w latach 1970–1989, a więc w wieku 35–54 lata. Nie zawsze są to zatem dzieci lub wnuki fundatorów. Pierwszy rok działania fundacji rodzinnych pokazał też, że beneficjentami nie ustanawia się organizacji pożytku publicznego.

Spośród badanych fundacji najwięcej, bo 28 proc., zarejestrowano w województwie mazowieckim. Drugie pod tym względem jest województwo śląskie, gdzie działa 13 proc. spośród zarejestrowanych fundacji.

Przypomnijmy, że fundacja rodzinna jest – ogólnie mówiąc – sposobem na zachowanie majątku rodzinnego biznesu. Fundator wnosi bowiem do niej majątek, który może być zarządzany przez osobę nawet spoza rodziny, ale to właśnie członkowie rodziny bywają beneficjentami. Nie zawsze bowiem potencjalni spadkobiercy fundatora mają chęci i umiejętności do zarządzania rodzinnymi interesami.

Rozwiązanie dla samorządowców

Jedną z korzyści, jakie daje fundacja rodzinna, jest zwolnienie jej działalności z podatku dochodowego. Wprawdzie zakres działalności samej fundacji jest dość ograniczony (to np. wynajem nieruchomości), ale tak czy inaczej zwolnienie to bywa opłacalne. I to mimo ograniczeń, bo np. spółka córka fundacji nie może korzystać z reżimu podatkowego, zwanego estońskim CIT (zakładającego zwolnienie z podatku dochodowego tak długo, jak długo zyski są przeznaczane na inwestycje).

– Fundacje rodzinne to rozwiązanie, na które często decydują się przedsiębiorcy wciąż prowadzący biznes i niezamierzający się z niego jeszcze przez wiele lat wycofywać. Pozwala ono zabezpieczyć ten majątek przed nieprzemyślanymi decyzjami członków rodziny, podejmowanymi bez wiedzy biznesowej i doświadczenia – ocenia Paweł Tomczykowski, doradca podatkowy, partner zarządzający w kancelarii Tomczykowski Tomczykowska. Jego zdaniem o fundacji rodzinnej prawdopodobnie pomyślał już niejeden zwycięzca wyborów samorządowych, który dla przejrzystości swego działania chce się wycofać z bezpośredniego prowadzenia biznesu.

A czy fundacje nie bywają wehikułem do nadużyć? Jak wskazuje Paweł Tomczykowski, z reguły działalność fundacji jest przewidziana na wiele lat, zanim się oceni działalność tej czy owej fundacji, więc warto dać jej czas na działanie i weryfikację, jak sobie radzi z realizacją celów, do jakich została powołana. – Jeśli fundacja byłaby nadużywana do celów np. optymalizacji podatkowej, to organy skarbowe mają wiele narzędzi, w tym klauzulę ogólną obejścia prawa podatkowego, na zweryfikowanie i napiętnowanie takich nadużyć – ocenia ekspert.

Opinia dla „Rzeczpospolitej”
Maja Jabłońska, radca prawny w Kancelarii Prawnej Grant Thornton

Fundacja rodzinna nie musi być tylko narzędziem przekazywania firmy spadkobiercom. Może to być narzędzie sprawnego zarządzania rodzinnym biznesem, służące np. finansowemu zabezpieczeniu konkretnych osób, jeszcze za życia fundatora. Może tu chodzić o wypłatę stypendiów dla dzieci, środków na leczenie bliskich czy też zabezpieczenie finansowe osób żyjących w związkach partnerskich z fundatorami. Wielu przedsiębiorców dopiero po indywidualnych konsultacjach dotyczących ich konkretnej sytuacji odkrywa te możliwości. Jednak z rozmów z nimi wynika duża troska o to, by planowaniu takich przedsięwzięć na wiele lat towarzyszyła stałość prawa. Dlatego, choć rok funkcjonowania przepisów o fundacjach ujawnił kilka ich niedoskonałości, w tym co do dopuszczalnego zakresu prowadzenia działalności gospodarczej, to jednak ewentualne nowelizacje tej ustawy nie powinny być dokonywane pochopnie.

Za dwa tygodnie, 22 maja, minie rok od wejścia w życie ustawy o fundacji rodzinnej. Przez ten czas w specjalnie do tego wyznaczonym sądzie w Piotrkowie Trybunalskim zarejestrowano ponad 800 takich fundacji. „Rzeczpospolita” dotarła do statystyk obrazujących to nowe zjawisko. Zebrała je firma doradcza Grant Thornton na podstawie 135 losowo wybranych fundacji.

Wcale nie emeryci

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Samorząd
Krzyże znikną z warszawskich urzędów. Trzaskowski podpisał zarządzenie
Prawo pracy
Od piątku zmiana przepisów. Pracujesz na komputerze? Oto, co powinieneś dostać
Praca, Emerytury i renty
Babciowe przyjęte przez Sejm. Komu przysługuje?
Spadki i darowizny
Ten testament wywołuje najwięcej sporów. Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok
Sądy i trybunały
Sędzia WSA ujawnia, jaki tak naprawdę dostęp do tajnych danych miał Szmydt