Z tego artykułu dowiesz się:
- Jakie stanowisko prezentuje Biały Dom w sprawie uderzeń na cele w głębi Rosji?
- Jakie skutki wywołują ataki ukraińskich dronów na rosyjskie rafinerie?
- Czy kryzys paliwowy na Krymie może wpłynąć na działania wojskowe w regionie?
- Co oznaczałoby dla Rosji potencjalne przekazanie Ukrainie pocisków Tomahawk?
- Jakie inne zachodnie pociski znalazły się w ukraińskim arsenale i jakie mają ograniczenia w użyciu?
- Jaką taktykę zalecają ukraińscy analitycy w przypadku otrzymania pocisków dalekiego zasięgu?
– To są bardzo poważne wypowiedzi – podsumował rzecznik Kremla oświadczenia wiceprezydenta USA J.D. Vance’a oraz specjalnego wysłannika Trumpa ds. Ukrainy, gen. Keitha Kellogga. Obaj zapowiedzieli możliwość przekazania ukraińskiej armii amerykańskich rakiet Tomahawk.
Potencjalny zasięg pocisków Tomahawk
Obecnie ukraińskie dalekosiężne drony atakują w głąb Rosji do ok. tysiąca kilometrów. Według danych zachodnich mediów w kampanii powietrznej prowadzonej przy ich pomocy przeciw rosyjskim rafineriom połowa z nich została uszkodzona, niektóre wielokrotnie.
Ofensywy powietrzne, które mają złamać wrogie społeczeństwa
W rezultacie w części regionów Rosji brakuje benzyny. Prawie całkowicie zniknęła ze stacji na okupowanym Krymie, mimo iż władze wprowadziły kartki na benzynę. – Nastąpiło to, czego bali się mieszkańcy półwyspu. Na stacjach nie ma benzyny, wiele z nich jest zamykanych, bo właściciele nie chcą płacić pracownikom (za czas przestoju) – mówi dziennikarzom jeden z mieszkańców.