Bardzo dziękuję „Rzeczypospolitej” za zainteresowanie wykładem, jaki miałem okazję wygłosić w jednej z sal Bundestagu na zaproszenie trzech posłów z AfD. Wdzięczny jestem oczywiście za dwa głosy – red. Estery Flieger i red. Piotra Zaremby – ze zrozumieniem analizujące treść tego wykładu. Okazję do próby wyjaśnienia tego, co starałem się przekazać w Berlinie, daje mi jednak przede wszystkim krytyczny głos dyr. Piotra Burasa.
„Nowak wystąpił w wyreżyserowanym przez niemiecką prorosyjską i antyeuropejską prawicę teatrzyku propagandowym” – pisze Piotr Buras. No cóż, to frazy żywcem wyjęte z pierwszych stron „Trybuny Ludu” z lat 1950–1953, opisujących „teatrzyk propagandowy” Adenauera i/lub Trumana i jego „podłych aktorów” z polskiej emigracji lub niedobitej krajowej „reakcji”. Niestety ten ironiczno-szyderczy ton zniechęca do polemiki.
Największym błędem i historycznym grzechem Niemiec jest imperialna gra z Rosją
Nie będę jej więc tutaj podejmował. Przypomnę tylko, że kilkakrotnie wybijanym przeze mnie motywem przewodnim całego wystąpienia w Berlinie (co łatwo sprawdzić, odsłuchując nagranie dostępne pod kilkoma linkami na YouTubie) była przestroga czy też próba wytłumaczenia niemieckim gospodarzom, że ich najcięższym błędem i historycznym grzechem bywało uleganie pokusie imperialnej gry z Rosją – kosztem bezpośrednich (polskich) sąsiadów. Sądzę, że trzeba to przypominać zarówno spadkobiercom kanclerz Merkel w CDU, jak i kanclerza Schroedera (następnie dyrektora Gazpromu) w SPD, jak wreszcie politykom AfD, którzy byli bezpośrednimi adresatami mojej wypowiedzi. To właśnie wskazywałem jako jeden z dwóch przejawów zadawnionych w niemieckich elitach (od lewej do prawej ich strony), niebezpiecznych przesądów.
Czytaj więcej
Prof. Andrzej Nowak wystąpił w wyreżyserowanym przez niemiecką prorosyjską i antyeuropejską skraj...
Pierwszy streszcza najlepiej setki razy powtarzana przez kanclerz Merkel fraza o Rosji jako najważniejszym wschodnim sąsiedzie Niemiec. Warto uświadamiać naszym niemieckim interlokutorom, że jednak od czasu paktu Ribbentrop-Mołotow Niemcy nie graniczą już na żadnym odcinku z Rosją i że sąsiadami Niemiec na wschodzie są Polska i Czechy, a następnie, w nieco dalszej perspektywie – Litwa, Łotwa, Estonia, Białoruś i Ukraina. Rosja nie jest sąsiadem Niemiec! Jeśli ktoś mówi o przywróceniu dobrosąsiedzkich stosunków na linii Berlin–Moskwa, to może budzić niepokój w krajach, które się na tej linii znajdują. I to warto podkreślić, co starałem się kilkakrotnie zrobić przy wspomnianej okazji, że w jak najbardziej realistycznej, mierzalnej wysokością obrotów handlowych perspektywie Polska jest obecnie bez porównania ważniejszym partnerem Niemiec niż Rosja, zaś Polska razem z Czechami wzięta – najważniejszym w Europie. Jakoś trudno przychodzi znacznej części niemieckich kół opiniotwórczych przyjąć ten prosty fakt do wiadomości. Więc musimy tłuc w ten mur przesądów – i przełamywać, choćby własną głową.