Aktualizacja: 05.10.2025 21:19 Publikacja: 03.10.2025 14:40
Władysław Pasikowski na premierze swojego filmu „Zamach na papieża”.
Foto: PAP/Marcin Obara
Jak człowiek żył w komunie, to mu się wydawało, że wraz z wolnością nastanie raj. Jak wszystkie złudzenia, także i to nie wytrzymało konfrontacji z rzeczywistością. Dziś już wiemy, bo chyba dotyczy to większości Polaków, że lata 90. to był najgorszy czas w naszej współczesnej historii. Bieda, bezrobocie, kryzys państwa, złodziejstwo, strzały na ulicach – krótko mówiąc chaos. Doświadczenie nagiej przemocy nie było wtedy tak abstrakcyjne, jak by się mogło zdawać. Zwłaszcza w Warszawie. Jako młody reporter, w zastępstwie za kolegę, trafiłem kiedyś na miejsce zbrodni na osiedlu Ostrobramska, gdzie jedni bandyci zabili innego. Innym razem uczestniczyłem w przeciągającej się do rana imprezie na ulicy Lwowskiej, dosłownie sto metrów od miejsca, gdzie zastrzelono studenta Politechniki Wojtka Króla. Był przypadkowym świadkiem rabunku. Zorientowaliśmy się, co się stało, dopiero kiedy usłyszeliśmy policyjne syreny.
Kiedy Jan Englert, dyrektor Teatru Narodowego, zagrał swoją najlepszą teatralną rolę? Wtedy, gdy przestał być dy...
„EA Sports FC 26” dowodzi, że można rozwijać się poprzez podział.
Na ile krytyk może spoufalać się z tymi, o których pisze? W rozwikłaniu tej zagadki pomaga „The Critic”.
W epoce wydumanych thrillerów skupiona na człowieku „Dzikość” przez większość czasu satysfakcjonuje.
Potrzebujemy nowych narracji, by zrozumieć historię – sugeruje w nowej książce Caparrós.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas