Reklama

Mariusz Cieślik: Pasikowski. Czas przeszły dokonany

Gdybym był równie odważny jak koleżanka z łamów, pani Joanna Szczepkowska, ogłosiłbym, że właśnie skończył się postkomunizm.

Publikacja: 03.10.2025 14:40

Władysław Pasikowski na premierze swojego filmu „Zamach na papieża”.

Władysław Pasikowski na premierze swojego filmu „Zamach na papieża”.

Foto: PAP/Marcin Obara

Jak człowiek żył w komunie, to mu się wydawało, że wraz z wolnością nastanie raj. Jak wszystkie złudzenia, także i to nie wytrzymało konfrontacji z rzeczywistością. Dziś już wiemy, bo chyba dotyczy to większości Polaków, że lata 90. to był najgorszy czas w naszej współczesnej historii. Bieda, bezrobocie, kryzys państwa, złodziejstwo, strzały na ulicach – krótko mówiąc chaos. Doświadczenie nagiej przemocy nie było wtedy tak abstrakcyjne, jak by się mogło zdawać. Zwłaszcza w Warszawie. Jako młody reporter, w zastępstwie za kolegę, trafiłem kiedyś na miejsce zbrodni na osiedlu Ostrobramska, gdzie jedni bandyci zabili innego. Innym razem uczestniczyłem w przeciągającej się do rana imprezie na ulicy Lwowskiej, dosłownie sto metrów od miejsca, gdzie zastrzelono studenta Politechniki Wojtka Króla. Był przypadkowym świadkiem rabunku. Zorientowaliśmy się, co się stało, dopiero kiedy usłyszeliśmy policyjne syreny.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia. Treści, którym możesz zaufać.
Reklama
Plus Minus
„Żar”: Chęć bycia silniejszym
Plus Minus
„EA Sports FC 26”: Skazani na piłkarski sukces
Plus Minus
„The Critic”: W teatrze zbrodni
Plus Minus
„Dzikość”: Emocje w parku narodowym
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Prof. Przemysław Czapliński: Opór wobec siły pieniądza
Reklama
Reklama