Brudna ropa wciąż w Polsce

Polskie rurociągi systemu Przyjaźń są już wolne od zanieczyszczonej chlorkami rosyjskiej ropy. Brudny surowiec trafił do magazynów PERN. Jego oczyszczenie zajmie więcej czasu niż zakładano.

Publikacja: 19.09.2019 11:18

Brudna ropa wciąż w Polsce

Foto: Fotorzepa, Andrzej Cynka

W kwietniu do polskiej części Przyjaźni wpłynęło z Białorusi ponad milion ton zanieczyszczonej chlorkami organicznymi rosyjskiej ropy. PERN – polski operator naftociągu zdołał do dziś zmniejszyć zanieczyszczenie do 450 tys ton. Wszystkie rury systemu są już wolne od zanieczyszczeń. Brudny surowiec trafił do magazynów spółki, powiedział w środę Igor Wasilewski prezes PERN, na specjalnej konferencji prasowej, informuje Polsat News.

Czytaj także: Brudna ropa z Rosji uszkodziła rafinerie na długie miesiące

Prezes dodał, że oczyszczenie infrastruktury PERN z brudnej ropy zajmie więcej czasu, aniżeli wcześniej zapowiadane 6-8 miesięcy. Spółka zaplanowała działania sprawdzające stan swej infrastruktury, „żeby zobaczyć, jak będzie wyglądał system po wykorzystaniu tej zachlorowanej ropy”.

Strona polska (PERN i rafinerie) negocjuje teraz z Rosjanami m.in. z Transneft rosyjskim operatorem rurociągu Przyjaźń wysokość odszkodowania. Szczegóły negocjacji są utajnione.

Jak informowaliśmy, Transneft zapowiedział, że zapłacić może maksimum 15 dol. za baryłkę brudnego surowca. Jak dotąd 4,5 mln dol. dostał Ukrtransnafta – operator ukraińskiej nitki Przyjaźni. Tam trafiło stosunkowo najmniej brudnej ropy.

Najbardziej poszkodowana jest Białoruś. Według strony białoruskiej i obliczeń Reuters do całego systemu Przyjaźni (a jest to największy system transportu ropy w Europie), trafiło 5 mln ton brudnej ropy. Do połowy sierpnia do Rosji wróciło łącznie 1,3 mln ton ropy z Białorusi. Ropa z Polski, Niemiec Węgier i Słowacji nie będzie zwracana. Odbiorcy otrzymają rekompensaty – zapowiedział przedstawiciel Transneftu.

Według Reuters na terenie Rosji jest w rurach ok. 0,7 mln ton brudnej ropy. Tak więc razem z ropą zwróconą przez Białoruś będzie to 2 mln ton. Transneft miesza to z czystą ropą tak, by uzyskać surowiec zgodny z normą. Potrzeba do tego 117 mln ton czystej ropy. A to oznacza stratę koncernów na poziomie 130 mln dol.

Rosneft już zapowiedział, że nie będzie dolewał czystej ropy do zanieczyszczonego surowca.

– Wlewamy do naftociągu Przyjaźń czystą ropę i taki surowiec mają otrzymać nasi klienci – mówił Michaił Leontiew rzecznik Rosneft.

Straty poniósł także terminal w Ust-Łudze, stąd ropę odbierali zachodni klienci. W lipcu rosyjscy producenci ropy mocno, bo o dwie trzecie zmniejszyli plany dostaw ropy też ten terminal – do 1,1 mln ton.

Według oceny Aleksandra Nowaka ministrem energetyki Rosji strata w wyniku sytuacji z systemem Przyjaźń może być niższa aniżeli 100 mln dol. To ocena mocno zaniżona, bo na samym wstrzymaniu eksportu produktów naftowych przez ponad miesiąc Białoruś straciła 320 mln dol.

W kwietniu do polskiej części Przyjaźni wpłynęło z Białorusi ponad milion ton zanieczyszczonej chlorkami organicznymi rosyjskiej ropy. PERN – polski operator naftociągu zdołał do dziś zmniejszyć zanieczyszczenie do 450 tys ton. Wszystkie rury systemu są już wolne od zanieczyszczeń. Brudny surowiec trafił do magazynów spółki, powiedział w środę Igor Wasilewski prezes PERN, na specjalnej konferencji prasowej, informuje Polsat News.

Czytaj także: Brudna ropa z Rosji uszkodziła rafinerie na długie miesiące

Pozostało 81% artykułu
Ropa
Ukraińskie ataki na rosyjskie rafinerie obniżają cenę ropy
Ropa
Rosyjska ropa nie płynie, a ciurka. Banki odmawiają obsługi transakcji
Ropa
Indie tną zakupy ropy z Rosji. Boją się sankcji USA
Ropa
Rekordowy eksport ropy z USA. Kto kupuje najwięcej?
Ropa
Atak dronów na rosyjskie rafinerie. Największa przerwała pracę