Zachód wstrzymał zapłaty za ropę z „Przyjaźni”

Francuski Total i włoski Eni wstrzymały zapłatę za kwietniowe dostawy brudnej rosyjskiej ropy naftociągiem Przyjaźń. Po stronie rosyjskiej nikt nie poczuwa się do rekompensowania strat klientów. Okazuje się, że większość kontraktów regulowana jest przez rosyjskie prawo.

Publikacja: 20.05.2019 21:48

Zachód wstrzymał zapłaty za ropę z „Przyjaźni”

Foto: A worker conducts maintenance work on oil pipes at an oil delivery point operated by Bashneft PAO near Neftekamsk, Russia, on Thursday, March 3, 2016. Bashneft is an upstream and down stream oil & gas provider which explores, produces and refines its o...

Rachunki za miliony baryłek brudnej ropy, która wciąż jest w rurach z Białorusi, przez Polskę do Niemiec, miały być opłacone do 15 maja. Agencja Reuters dowiedziała się z trzech źródeł w branży, że Francuzi i Włosi powiadomili rosyjskie koncerny w tym Rosneft i Surgutnieftiegaz, że zapłacą tylko wtedy, kiedy znana będzie wielkość strat spowodowana przez zanieczyszczony chlorkami surowiec. I że płacić będą jedynie za czysty surowiec, kiedy dostawy Przyjaźnią znów ruszą. – Mówiąc wprost, to nie (jest-red) ropa i nikt w Rosji nie potrafi dokładnie wyjaśnić, kto komu będzie rekompensował (straty) i kiedy to się stanie” – mówił jeden z informatorów z kręgów handlowych. Same koncerny (i zachodnie i rosyjskie) odmówiły agencji komentarza do sytuacji.

""

An employee adjusts a pipeline valve in the Duna oil refinery, operated by MOL Hungarian Oil & Gas Plc, in Szazhalombatta, Hungary/Bloomberg

energia.rp.pl

„To jest prawdopodobnie największy przestój w dostawach rosyjskiej ropy w całej ich historii. Dostawy  rurociągiem „Przyjaźń” nie zostały wstrzymane podczas Praskiej Wiosny 1969 r ani w 1991 r kiedy rozpadł się Związek Sowiecki” – dodaje drugi informator. Tymczasem 19 maja upłynął miesiąc, kiedy Białoruś poinformowała świat, że w rurociągu płynie ropa zanieczyszczona chlorkami organicznymi (normy przekroczone nawet 80 razy). Eksport ropy rosyjskiej do Unii została wstrzymany i do dziś nie ruszył. Reuters przypomina, że spowodowało to skokowy wzrost ceny ropy na świecie do ponad 75 dolarów za baryłkę.

CZYTAJ TAKŻERosyjska ropa dla Lotosu przypłynie tankowcem

Ropa z północnej stojącej nitki „Przyjaźni” jest przeznaczona do niemieckiej rafinerii Leuna należącej do Total i do rafinerii Schwedt – własność Rosneft, Eni i Shell. Z tej samej rury surowiec otrzymują polskie rafinerie PKN Orlen i Grupy Lotos. „Do dziś ani jeden koncern naftowy (z Rosji -red) nie wziął na siebie odpowiedzialności za wypłatę odszkodowania za szkody, które spowodowały m.in. spadek mocy rafinerii Schwedt, gdzie Enia ma 8 proc.” – głosił komunikat Włochów z minionego tygodnia.
Białoruś oceniła wielkość zanieczyszczonego surowca na 9 mln baryłek, które jako czysta ropa kosztowałyby ok. 0,5 mld dol. w cenach bieżących. Reuters przypomina, że brudna ropa musi zostać całkowicie usunięta z rurociągu i zmagazynowana. następnie może być w niewielkich ilościach dodawana do czystego surowca w stosunku w niektórych przypadkach nawet 1 do 30. Tylko to pozwoli obniżyć zawartość chloru do bezpiecznego poziomu.

CZYTAJ TAKŻECzysta ropa popłynęła przez Ukrainę, ale nie Polskę

Rosyjskie koncerny, które już zapłaciły państwu wszelkie podatki od wlanej do naftociągu ropy same tracą na obecnej sytuacji. Uważają więc, że najpierw zachodni odbiorcy powinni za surowiec zapłacić, a potem zgłaszać wysokość poniesionych strat, które miałby zostać wyrównane „później”.
Przy okazji okazuje się, że większość kontraktów na dostawy „Przyjaźnią” regulowana jest przez rosyjskie prawo. A to znacznie utrudni dochodzenie odszkodowań przez poszkodowane koncerny.
Faktem jest, że poważnie nadszarpnięta została reputacja Rosji jako pewnego dostawcy surowców energetycznych. W czasie rosnącej konkurencji ze strony Amerykanów i Bliskiego Wschodu  może to szybko zmienić układ sił na Starym Kontynencie.

Rachunki za miliony baryłek brudnej ropy, która wciąż jest w rurach z Białorusi, przez Polskę do Niemiec, miały być opłacone do 15 maja. Agencja Reuters dowiedziała się z trzech źródeł w branży, że Francuzi i Włosi powiadomili rosyjskie koncerny w tym Rosneft i Surgutnieftiegaz, że zapłacą tylko wtedy, kiedy znana będzie wielkość strat spowodowana przez zanieczyszczony chlorkami surowiec. I że płacić będą jedynie za czysty surowiec, kiedy dostawy Przyjaźnią znów ruszą. – Mówiąc wprost, to nie (jest-red) ropa i nikt w Rosji nie potrafi dokładnie wyjaśnić, kto komu będzie rekompensował (straty) i kiedy to się stanie” – mówił jeden z informatorów z kręgów handlowych. Same koncerny (i zachodnie i rosyjskie) odmówiły agencji komentarza do sytuacji.

Ropa
Ukraińskie ataki na rosyjskie rafinerie obniżają cenę ropy
Ropa
Rosyjska ropa nie płynie, a ciurka. Banki odmawiają obsługi transakcji
Ropa
Indie tną zakupy ropy z Rosji. Boją się sankcji USA
Ropa
Rekordowy eksport ropy z USA. Kto kupuje najwięcej?
Ropa
Atak dronów na rosyjskie rafinerie. Największa przerwała pracę