– Tym razem jesteśmy obligowani krótkimi terminami, dlatego planujemy budowa jednocześnie dwie nitki gazociągu. Technologicznie będzie to wyglądało bardzo prosto – jedna nitka będzie kładziona od brzegów Rosji a druga – Niemiec.

Potem statki (rury na dnie morskim układane są w wykorzystaniem specjalistycznych statków – red) spotkają się gdzieś w środku trasy, pomachają do siebie flagami i każdy popłynie w swoją stronę, do punktu przeznaczenia. Wszystko to musimy zakończyć w czerwcu-lipcu 2019 r, tak aby do końca 2019 r. gazociągi były gotowe do eksploatacji – zapowiedział Siergiej Sierdiukow – dyrektor techniczny Nord Stream 2 AG (spółka należy do Gazpromu), podaje agencja Prime.

Menadżer dodał, że statki szwajcarskiej firmy Allseas będą kładły ok. 4 km rur jednej nitki dziennie czyli 8 km Nord Stream 2.

Nord Stream 2 ma iść równolegle do istniejącego już Nord Stream, po dnie Bałtyku i transportować rocznie do 55 mld m3 rosyjskiego gazu do Niemiec. Razem z dwoma istniejącymi nitkami daje to największą moc przesyłu gazu rurociągowego jednym gazociągiem w Europie – 110 mld m3 (gazociągami Ukrainy można maksymalnie przesłać 138 mld m3).

Gazociąg uczyni z Niemiec największe centrum dystrybucji rosyjskiego gazu na Zachód i Północ Europy.