Energia była zawsze sprawą polityczną, a nie tylko czysto ekonomiczną. Merkel zlekceważyła geopolityczne znaczenie Nord Stream 2 – pisze na łamach styczniowego wydania magazynu politycznego „Cicero” Christian Trippe.
Z ekonomicznego punktu widzenia projektu gazociągu Nord Stream 2 nie sposób kwestionować: Europa potrzebuje nowych źródeł energii, gdyż brytyjskie, norweskie i holenderskie złoża się wyczerpują – o 2,5 proc. co roku. Rosyjski gaz jest tani, a poprowadzenie drugiej rury obok istniejącej już magistrali nie pochłonie zbyt wielu środków. Koszt budowy szacowany na 10 mld euro szybko się zamortyzuje – pisze autor.
Merkel broni tej inwestycji twierdząc, że jest to przedsięwzięcie czysto gospodarcze, ale nawet jej partyjni koledzy zgłaszają wątpliwości. „Od kiedy wynaleziono ogień, energia jest sprawą polityczno-strategiczną” – mówi niemiecki europoseł Elmar Brok. „Niektórzy w Niemczech nie rozumieją tego” – dodaje polityk CDU. Brok ostrzega, że import gazu do Niemiec z Rosji wzrośnie po oddaniu do użytku drugiej rury z jednej trzeciej do 40 procent.
„Zmiana przez zbliżenie”
Trippe zwraca uwagę na zaangażowanie w budowę gazociągu Sigmara Gabriela – wcześniej ministra gospodarki, a od początku zeszłego roku szefa MSZ. Autor tłumaczy, że Gabriel wpisuje się w tradycję socjaldemokratycznej polityki wobec Rosji, której dewizą jest hasło „zmiany poprzez zbliżenie”. Trippe przypomina, że pierwszą umowę na dostarczenie rur do rosyjskiego gazociągu RFN podpisała w 1970 roku za czasów kanclerza Willy Brandta. Jedenaście lat później inny kanclerz SPD – Helmut Schmidt podpisał umowę gazową z Moskwą, pomimo wkroczenia wojsk ZSRR do Afganistanu.
Zdaniem autora, wobec tych faktów nie może dziwić wsparcie Gerharda Schroedera dla Nord Stream, pomimo agresywnej polityki Moskwy, uprawianej nie z pozycji sowieckich, lecz imperialno-wielkoruskich. „Wydaje się, że nic nie jest w stanie zachwiać socjaldemokratycznej nadziei, że dzięki umowom gazowym da się poskromić moskiewską elitę” – czytamy w „Cicero”.
„Nie ma żadnych wątpliwości, że ceny Gazpromu ustalane są nie tylko w oparciu o siłę nabywczą i rynek. Za pomocą gazociągów Putin uprawia politykę” – stwierdza Trippe. Nawiązując do wojny gazowej z Ukrainą pisze, że celem Kremla jest pozbycie się Ukrainy jako kraju tranzytowego, co czyni ten kraj bardziej podatnym na szantaż. Unia Europejska odpowiedziała na te zagrożenia propozycją unii energetycznej – wyjaśnia autor.
Podwójna moralność Niemiec
Trippe zwraca uwagę na niekonsekwentną politykę Berlina. Niemcy forsują twardy kurs sankcji wobec Rosji, a równocześnie zawierają sojusz energetyczny z Moskwą.
„Niemcy mają w Brukseli opinię kraju, który w kwestiach dotyczących energii stosuje podwójną moralność, za którą skrywają się nie tylko ekonomiczne interesy. Dążenie do hegemonii? Niemiecko-rosyjska odrębna droga?” – zastanawia się Trippe.
Po oddaniu do użytku Nord Stream 2 Niemcy stałyby się centralnym hubem gazowym w Unii Europejskiej. Trippe cytuje eksperta Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej (DGAP) Stefana Meistera, który powiedział, że Merkel „zlekceważyła polityczną siłę wybuchową” bałtyckiego gazociągu. „Niemcy sabotują częściowo politykę sankcji” – zaznacza ekspert.
Autor pisze, że podczas ukraińsko-rosyjskiego kryzysu gazowego w Brukseli brak było myślenia w kategoriach geopolitycznych. „Dziewięć lat później czołowi politycy UE czegoś się nauczyli. Teraz muszą jednak przyglądać się, jak Niemcy – najpotężniejszy kraju Wspólnoty sabotuje unię energetyczną”.
„Cicero” jest liberalno-konserwatywnym politycznym miesięcznikiem o nakładzie ok. 70 tys. egzemplarzy.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.