Rozmowa przygotowana przez Państwowy Instytut Geologiczny - Państwowy instytut Badawczy

W marcu tego roku Rada Ministrów przyjęła Politykę Surowcową Państwa. Jakie są jej główne cele? W jaki sposób jest ona realizowana?

Piotr Dziadzio: Polityka Surowcowa Państwa ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa surowcowego kraju. Polega to na zagwarantowaniu dostępu do niezbędnych surowców krajowych oraz importowanych.

Prowadzenie odpowiedniej polityki surowcowej jest kluczowe nie tylko dla obecnego zapotrzebowania surowcowego, ale w szczególności do zapewnienia stabilnej przyszłości następnym pokoleniom. Oczywiście realizacja tak ambitnego zadania nie jest możliwa bez współpracy i wzajemnego wsparcia wielu jednostek. Szczególnie ważną funkcję pełni jednostka realizująca zadania państwowej służby geologicznej (PSG). Od 2011 r. rolę tę pełni Państwowy Instytut Geologiczny – Państwowy Instytut Badawczy, a zadania służby realizowane są zgodnie z planem jej prac. Jednym z priorytetów PSG jest rozpoznawanie budowy geologicznej Polski w celu odnowienia bazy surowcowej kraju i ustalenia zasobów złóż kopalin. Ponadto ważnym zadaniem państwowej służby geologicznej jest prowadzenie baz danych geologicznych i Narodowego Archiwum Geologicznego, gdzie gromadzona jest cała informacja geologiczna, pochodząca z rozpoznania budowy geologicznej kraju.

Piotr Dziadzio podsekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, Główny Geolog Kraju, Pełnomo

Piotr Dziadzio podsekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, Główny Geolog Kraju, Pełnomocnik Rządu ds. Polityki Surowcowej Państwa, doktor w dyscyplinie nauk o Ziemi i środowisku w zakresie geologii.

materiały prasowe

Jakie inne zadania realizuje państwowa służba geologiczna?

Piotr Dziadzio: PSG realizuje między innymi liczne zadania z zakresu geotermii. Wnoszą one istotny wkład w rozwój wykorzystania tego źródła energii. Dzięki różnym badaniom geologicznym mamy możliwość rozwijania w Polsce geotermii wysoko- i niskotemperaturowej. Docelowo planowane jest zmapowanie całego obszaru naszego kraju w tym zakresie. Ponadto warto przypomnieć, że wyniki dotychczasowych badań geotermalnych cieszą się dużym zainteresowaniem wśród samorządów. Od sierpnia 2021 r. do sierpnia 2022 r. na wnioski gmin sporządzono aż 218 wstępnych opinii geotermalnych. Opinie te były bezpłatne i miały za zadanie określenie, czy w obszarze danej gminy występuje potencjał geotermalny tak, aby gmina wiedziała to przed złożeniem wniosku np. do programu „Udostępnianie wód termalnych w Polsce”.

W ramach zadań PSG corocznie jest sporządzany „Bilans zasobów złóż kopalin w Polsce”, który zawiera najważniejsze informacje o stanie zasobów złóż, ich rozmieszczeniu, zagospodarowaniu i wielkości wydobycia. Wiedza w nim zawarta ma szczególne znaczenie dla prawidłowego funkcjonowania krajowego przemysłu wydobywczego.

PSG realizuje również inne zadania, w tym prace terenowe, na przykład badania geofizyczne, których celem jest poszukiwanie surowców mineralnych, w tym krytycznych.

Często słyszymy w mediach bardzo skrajne wypowiedzi na temat naszych zasobów surowców mineralnych. Są głosy, że Polska to prawdziwe surowcowe eldorado, ale są też przeciwne opinie. Jak jest naprawdę?

Mateusz Damrat: Choć Polska jest krajem dość bogatym w surowce mineralne, to nie wszystkich surowców mamy pod dostatkiem. Krajowe i udokumentowane zasoby tak ważnych, szczególnie dzisiaj, surowców energetycznych – ropy naftowej i gazu ziemnego – są w stanie pokryć odpowiednio do 4 i 30 procent naszego zapotrzebowania. Za to jesteśmy jednym z najbardziej zasobnych na świecie krajów, jeśli chodzi o rudy miedzi i srebra. Mamy ich ponad 3 mld t. W 2021 r. byliśmy największym producentem tych metali w Europie. Mamy także bardzo dużo surowców chemicznych, zwłaszcza soli kamiennej, której zasoby wynoszą nieco ponad 112 mld t. Dysponujemy także znacznymi zasobami siarki rodzimej – w ilości około 500 mln t. O brak surowców nie musi martwić się też przemysł ceramiczny, budowlany, cementowo-wapienniczy czy szklarski. Nasze zasoby surowców skalnych są naprawdę duże. Spośród surowców skalnych w Polsce największe znaczenie mają kamienie łamane i bloczne, kopaliny ilaste dla ceramiki budowlanej oraz kruszywa piaskowo-żwirowe.

Trzeba też wspomnieć o naszych ważnych surowcach energetycznych, jakimi są węgle. Zasoby węgla kamiennego w dwóch zagłębiach – Górnośląskim i Lubelskim – wynoszą około 65 mld ton. Dużo mamy złóż węgla brunatnego – w 91 złożach zalegają ponad 23 mld t, ale jego eksploatacja jest prowadzona tylko w ośmiu z tych złóż.

Zbyt mało, jak na potrzeby naszej gospodarki, mamy niektórych surowców metalicznych – cynku, ołowiu, molibdenu, wolframu i rud żelaza. Podsumowując, nasza gospodarka mimo posiadania znaczących zasobów różnych surowców jest w pewnym stopniu uzależniona od surowców importowanych tak jak większość gospodarek światowych.

Mateusz Damrat dyrektor Państwowego Instytutu Geologicznego – Państwowego Instytutu Badawczego (PIG-

Mateusz Damrat dyrektor Państwowego Instytutu Geologicznego – Państwowego Instytutu Badawczego (PIG-PIB), doktor w dyscyplinie nauk o Ziemi i środowisku w zakresie geologii.

mat. pras.

Zasoby, o których mówimy, to zasoby, których jesteśmy pewni – zostały udokumentowane. Ale mamy jeszcze zasoby prognostyczne, perspektywiczne, które wskazują, że niektórych surowców, jak np. ropy naftowej, możemy mieć nie 21, a 420 mln t. Gazu ziemnego aż 1 bln 775 mld m sześc. a nie 143 mld m sześc. Skąd tak ogromne różnice i czy te dane możemy dzisiaj brać już za pewnik?

Mateusz Damrat: Chcąc odpowiedzialnie mówić o aktualnych zasobach surowcowych Polski, należy posługiwać się wyłącznie zasobami udokumentowanymi, czyli tymi, które są potwierdzone badaniami geologicznymi, dla których znamy zarówno ilość, jak i jakość złoża. Jednak nawet te zasoby są zawyżone w stosunku do tych możliwych do wydobycia. Oczywiście, oceniając ogólny potencjał surowcowy, można odnieść się do zasobów prognostycznych i perspektywicznych, ale należy pamiętać, że są one obarczone istotnym błędem szacowania i bezwzględnie muszą być poddane dalszej, wieloetapowej weryfikacji. Szacowanie tych zasobów jest oparte na przesłankach pośrednich, przede wszystkim na poszukiwaniu analogów do dobrze rozpoznanych struktur geologicznych na innych obszarach. Jedne i drugie to zasoby niepotwierdzone o bardzo dużym ryzyku poszukiwawczym, dla których trudno ostatecznie ocenić tę część, których wydobycie jest technologicznie możliwe i opłacalne. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że wydobycie surowców mineralnych ze złóż jest uzasadnione jedynie wtedy, kiedy pojawiają się one w dużych koncentracjach, na odpowiedniej głębokości i są związane ze skałami lub minerałami, z których stosunkowo łatwo je uwolnić. Na przykład skalenie zawierają bardzo dużo sodu i stanowią obok kwarcu podstawowy składnik litosfery, ale nikt z nich nie pozyskuje sodu, mimo że mogą go zawierać kilkanaście procent. Nie biorąc pod uwagę tego ważnego aspektu, moglibyśmy fałszywie stwierdzić, że w Polsce, zresztą jak w większości krajów, występują wszystkie pierwiastki z tablicy Mendelejewa. Nie ma to jednak rzeczywistego znaczenia, gdyż eksploatacja tylko niektórych z nich jest opłacalna.

Czy dotyczy to także złóż tytanu, wanadu i żelaza, występujących na północy Polski na Suwalszczyźnie?

Piotr Dziadzio: Wiemy, że występują tam nagromadzenia tych pierwiastków. Zasoby rud żelaza, tytanu i wanadu na Suwalszczyźnie wynoszą około 1,3 mld t, żelaza metalicznego 388 mln t, a tytanu 97,7 mln t. Zgodnie z przyjętymi w 1996 r. kryteriami bilansowości wskazane zasoby zakwalifikowano jako pozabilansowe ze względu na niską zawartość metali, a głównie wanadu, i znaczną głębokość ich występowania. Są one umiejscowione na głębokości większej niż jeden kilometr pod powierzchnią terenu, w skałach krystalicznych i ich eksploatacja wymagałaby dzisiaj olbrzymich nakładów finansowych. Zasoby złóż wanadonośnych, rud tytanomagnetytowych „Krzemianka” i „Udryń” udokumentowano w latach 70. XX w. Uznano wówczas, że skały znajdujące się na głębokości 800–2300 metrów o określonej koncentracji pierwiastków użytecznych mogą być w przyszłości wykorzystane. Wykorzystywanie złóż zawsze należy oceniać jednak pod kątem szeroko pojętej korzyści gospodarczej, co nie oznacza eksploatacji za wszelką cenę, bez uwzględniania ochrony przyrody. Sytuację skomplikowało również odkrycie innych, łatwiej dostępnych, tańszych w eksploatacji i dużych zasobów tych pierwiastków na świecie.

Stoję na stanowisku, że w obliczu zmieniających się warunków i sytuacji podażowej surowców powinniśmy – i to planujemy – przeanalizować dotychczasowe kryteria bilansowości, czyli granicznych wartości parametrów definiujących złoże, na podstawie których dane zasoby mogłyby być zaliczone do złóż bilansowych.

Polska chce sięgnąć po surowce mineralne Atlantyku. Czego szukamy na dnie oceanu? Co w tym obszarze zdołaliśmy zrealizować?

Piotr Dziadzio: Złoża kopalin polimetalicznych znajdujących się na dnie oceanów są przyszłościowym źródłem pozyskiwania surowców. Dlatego też Polska od wielu lat współpracuje z innymi krajami w ramach Międzynarodowej Organizacji Dna Morskiego (MODM), a także Wspólnej Organizacji Interoceanmetal. Mamy prawa do działki na Oceanie Atlantyckim – na Grzbiecie Śródatlantyckim, a także jesteśmy jednym z sześciu członków, którzy posiadają prawo do działki na Oceanie Spokojnym w strefie Clarion-Clipperton. Dzięki uczestnictwu w pracach MODM Polska ma możliwość przeprowadzania badań na tych działkach, a tym samym pierwszeństwo w eksploatacji i wykorzystaniu odkrytych zasobów.

Na dnie oceanów poszukujemy głównie konkrecji polimetalicznych w strefie Clarion-Clipperton czy siarczków polimetalicznych występujących na Grzbiecie Śródatlantyckim.

Polska zorganizowała już pierwsze rejsy naukowo-badawcze. Ostatni odbył się na przełomie sierpnia i września tego roku na pokładzie amerykańskiego statku badawczego. W rejsie uczestniczyli przedstawiciele Państwowego Instytutu Geologicznego, Ministerstwa Klimatu i Środowiska, Instytutu Nauk Geologicznych Polskiej Akademii Nauk, Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego, Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz Politechniki Morskiej w Szczecinie. Udział w rejsie wzięli także, zgodnie z zapisami zawartej z MODM umowy, praktykanci z Tanzanii i Bangladeszu. Badania objęły cały obszar polskiej koncesji poszukiwawczej. Wynikiem tych i kolejnych badań będzie szczegółowa analiza geologiczna zakontraktowanego obszaru i zaplanowanie przyszłych działań.

Czy możemy jeszcze liczyć na odkrycie nowych złóż surowców mineralnych? Które obszary są najbardziej perspektywiczne dla występowania nowych złóż kopalin?

Mateusz Damrat: Na odkrycie nowych złóż oczywiście możemy liczyć, ale pewnie nie na tak przełomowe, jak w minionym wieku. Proszę pamiętać, że nasza obecna baza surowcowa jest pochodną prowadzonych na szeroką skalę prac poszukiwawczych w drugiej połowie XX w. Tak spektakularnych odkryć nowych złóż już niestety nie przewidujemy, z prostej przyczyny – dość dobrego rozpoznania budowy geologicznej kraju, którego dokonano na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci.

Pewne perspektywy odkrycia złóż polimetalicznych istnieją w województwie śląskim, gdzie udokumentowano już złoże „Myszków”, a także w Sudetach i na bloku przedsudeckim. Nie należy jednak oczekiwać, że ich zasoby będą tak znaczące, jak złóż miedzi i srebra eksploatowanych dzisiaj przez KGHM.

Jeśli chodzi o zasoby węglowodorów w Polsce, to pomimo wieloletniej eksploracji złóż ropy naftowej i gazu ziemnego, wciąż istnieją strefy słabiej rozpoznane, dające szansę na odkrycie i udokumentowanie dodatkowych zasobów, m.in. na Pomorzu Zachodnim, w Wielkopolsce czy w Karpatach. Co do eksploatowanych już nagromadzeń węglowodorów można poprawić tzw. sczerpywalność tych złóż, np. poprzez zabiegi wspomagające wydobycie np. szczelinowanie czy zatłaczanie gazu wypierającego, np. dwutlenku węgla.

Myślę, że powinniśmy też dyskutować o nowym potencjale złożowym w perspektywie rozwoju technologicznego. Rozwój technologii górniczych może sprawić, że ponownie udostępnimy stare złoża, których obecnie eksploatacja, chociażby ze względu na dużą głębokość ich występowania, jest nieopłacalna. Należy uwzględnić również postęp w technologiach przeróbki rud, który powoduje, że można odzyskiwać coraz więcej nie tylko głównego surowca, ale także pierwiastków im towarzyszących – na przykład metali rzadkich, w tym zwłaszcza mających strategiczne znaczenie dla nowoczesnych technologii.

Załóżmy, że mamy zbadane, udokumentowane złoże. Co trzeba zrobić, żeby rozpocząć jego eksploatację?

Piotr Dziadzio: Od wiedzy o tym, że na danym terenie występuje złoże, do rozpoczęcia jego eksploatacji wiedzie długa droga.

W dzisiejszych realiach planowania przestrzennego, ochrony środowiska, nadzoru górniczego i wielu innych potrzebnych regulacji należy spełnić liczne wymogi formalne, by móc bezpiecznie i legalnie eksploatować złoże. Nie może być udzielona koncesja na wydobywanie kopalin na podstawie ustawy – Prawo geologiczne i górnicze, jeśli nie ma zgody samorządu terytorialnego. Zgoda ta musi być oparta na ustaleniach planu lub przynajmniej studium zagospodarowania przestrzennego, a proces planistyczny nie może być przeprowadzony błyskawicznie. Dla inwestycji górniczej trzeba sporządzić raport oddziaływania na środowisko i uzyskać tzw. decyzję środowiskową. W przypadku dużych inwestycji, gdzie decyzję taką wydaje Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, eksploatacja zaś może powodować konflikt ze środowiskiem przyrodniczym, proces ten może trwać kilka lat. Koncesja na wydobywanie kopalin jest więc tylko zwieńczeniem długiego procesu formalnoprawnego. Po jej uzyskaniu trzeba jeszcze dopełnić formalności związanych z uruchomieniem zakładu górniczego.

Nowoczesne technologie, takie jak elektromobilność, cyfryzacja, przemysł 4.0 i transformacja energetyczna, zwiększają popyt na surowce krytyczne. Czym właściwie są surowce krytyczne?

Piotr Dziadzio: Pojazdy elektryczne, rozbudowa nowoczesnych sieci komputerowych czy zielona energia nie mogą powstawać bez wykorzystania specjalnych surowców. Duże zapotrzebowanie na nie może prowadzić do problemów z ich pozyskaniem. Surowcami krytycznymi określa się takie surowce, których możliwości pozyskania zarówno ze źródeł pierwotnych, jak i wtórnych, są obarczone albo dużym ryzykiem, albo istnieją bardzo duże trudności w ich pozyskaniu, a możliwości ich substytucji są niewielkie. Obecnie na liście surowców krytycznych dla gospodarki krajowej znajduje się 17 pozycji.

Produkcja wydajnych baterii i magazynów energii jest ściśle związana z takimi surowcami, jak: lit, nikiel, kobalt, mangan i grafit. Silniki pojazdów elektrycznych czy turbiny wiatrowe wymagają do swojego działania magnesów trwałych, które są produkowane z pierwiastków ziem rzadkich. Należy pamiętać, że technologie związane z elektrycznością pochłaniają ogromne ilości miedzi i aluminium, a bez zagwarantowania dostępności tych surowców nie można mówić o rozwoju nowych technologii. Należy zatem rozwijać technologie, które mogą wykorzystywać pierwiastki pospolite, zastępujące np. lit w bateriach.

Czy Polska ma zasoby tych surowców? Czy mamy szansę pozyskać je z naszych złóż?

Piotr Dziadzio: Mamy w kraju niektóre kopaliny z europejskiej listy surowców krytycznych. Dysponujemy dużymi zasobami dobrej jakości węgla koksowego. Posiadamy także baryt i fluoryt, których obecnie nie eksploatujemy. W niewielkich ilościach mamy gal, german, wanad, wolfram, kobalt, które występują jako substancje towarzyszące polimetalicznym rudom miedzi oraz rudom cynku i ołowiu. Istnieją przesłanki pozwalające nam sądzić, że na naszym terenie występują także inne kopaliny będące źródłem surowców krytycznych. Czy obecność tych złóż się potwierdzi, dowiemy się za kilka lat, po dokładniejszym rozpoznaniu geologicznym.

Perspektywa występowania surowców krytycznych w Polsce jest więc raczej ograniczona. Czy jest jakaś alternatywa? W jaki sposób możemy pozyskać te surowce?

Piotr Dziadzio: Zdecydowana większość surowców strategicznych i krytycznych dla polskiej gospodarki pochodzi z importu, dlatego też niezwykle istotne jest dążenie do tworzenia właściwych ram współpracy oraz partnerstw w celu pozyskania tych surowców dla gospodarki Polski. Taka współpraca została właśnie zapoczątkowana w ramach Polityki Surowcowej Państwa. Odbywa się ona poprzez zawieranie porozumień o współpracy pomiędzy polską służbą geologiczną a służbami geologicznymi innych państw. Informacja geologiczna, zwłaszcza ta dotycząca złóż kopalin, jest początkiem całego procesu inwestycyjnego związanego z wykorzystaniem surowców naturalnych. Następnie w oparciu o te informacje podejmowane są konkretne inwestycje górnicze. Polska zawarła już porozumienia o współpracy z Demokratyczną Republiką Konga, Mongolią, Uzbekistanem, Ukrainą i Dominikaną. Planowane są również porozumienia z Argentyną, Kazachstanem i Wietnamem. Obserwujemy, że kierunki współpracy międzynarodowej UE w zakresie surowców są zbieżne z naszymi, co dodatkowo potwierdza słuszność wybranych kierunków. Dodatkowo ważnym aspektem jest substytucja surowcowa oraz rozwój nowych technologii w oparciu o krajowe zasoby.

Jednym z kierunków rozwoju dla czystej energii w kraju jest geotermia. Jaki jest potencjał geotermalny naszego kraju oraz w jaki sposób możemy wykorzystać zasoby geotermalne?

Mateusz Damrat: Polska posiada znaczący potencjał geotermalny, który powinien być właściwie zagospodarowany. Jak wskazuje rozpoznanie geologiczne, do najbardziej perspektywicznych obszarów pod względem ujmowania i zagospodarowania wód termalnych należy Podhale oraz rejon ciągnący się od Szczecina aż po obrzeże Gór Świętokrzyskich. Warunki hydrogeologiczne na tych obszarach są dobrze rozpoznane w skali regionalnej, co w znacznym stopniu ogranicza ryzyko inwestycji. W całości jako obszar perspektywiczny dla ujmowania wód termalnych zakwalifikowano także Sudety wraz z przedgórzem. A zatem można przyjąć, że blisko dwie trzecie naszego kraju to obszary perspektywiczne dla rozwoju geotermii.

Dzisiaj w Polsce mamy udokumentowane 63 złoża wód termalnych, z których część ma walory lecznicze. Zasoby eksploatacyjne ujęć wód termalnych sięgają nieco ponad 6 tys. m sześc. na godzinę.

Obecnie wody termalne są zagospodarowywane w siedmiu ciepłowniach komunalnych i dwóch lokalnych, a także w kilkudziesięciu ośrodkach rekreacyjnych i uzdrowiskowych. Pewną ciekawostką jest fakt, że wody termalne wykorzystuje się w naszym kraju także do hodowli ryb i produkcji kosmetyków, ale jest to ułamek procentu ogólnego poboru. Za perspektywiczny segment gospodarki krajowej dla wykorzystania ciepła geotermalnego w najbliższych latach należy także uznać rolnictwo ekologiczne. Praktycznie obszar całego naszego kraju na głębokości rzędu 100–200 m jest w zasięgu temperatur, które doskonale nadają się do wykorzystania do ciepłownictwa indywidualnego opartego na gruntowych pompach ciepła. To jest też ważny kierunek wykorzystania ciepła Ziemi.

Czy istnieją jakieś bariery dla rozwoju geotermii w Polsce?

Mateusz Damrat: Przedsięwzięcia związane z ujmowaniem i zagospodarowywaniem wód termalnych są obarczone ryzykiem ekonomicznym właściwym dla wszystkich inwestycji gospodarczych. Głównymi elementami tego ryzyka są rzeczywiste warunki geologiczne i hydrogeologiczne. Mimo stosunkowo dobrego rozpoznania w skali regionalnej może się okazać, że wiercenie w konkretnej lokalizacji nie osiągnie oczekiwanego efektu w postaci ujęcia wód o określonych parametrach eksploatacyjnych, zwłaszcza wydajności. Dopiero po wykonaniu odwiertu można ocenić temperaturę, mineralizację czy przypływ ujmowanych wód. Oczywiście wiercenia są bardzo kosztowne. Dlatego z punktu widzenia inwestora dobrym sposobem na ograniczenie ryzyka w projektach geotermalnych są programy wsparcia finansowego w formie dotacji czy też pożyczek oferowanych przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Działania podejmowane w ostatnich latach przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska oraz Fundusz praktycznie wyeliminowały bariery rozwoju dla geotermii w Polsce.

Dużo dyskutuje się o wydobywaniu gazu z łupków w związku z cenami energii, nową technologią i potrzebą szybszego uniezależnienia się od rosyjskiego gazu. Czy Polska jest w stanie wydobywać ten gaz?

Piotr Dziadzio: Wydobycie węglowodorów ze złóż jest możliwe, gdy spełnione są określone założenia: złoże zostało udokumentowane, co powinno zostać potwierdzone wynikami testów złożowych pokazujących zarówno ilość, jak i jakość dostępnego surowca, występują techniczne możliwości wydobycia surowca na powierzchnię i jest możliwe osiągnięcie korzyści ekonomicznych z eksploatacji złoża. Jeśli którekolwiek z tych założeń nie zostanie spełnione, trudno mówić o sukcesie poszukiwawczym.

W latach 2009–2015 wykonano w Polsce 72 otwory nawiercające formacje łupkowe, o łącznym metrażu ok. 230 km, z czego połowę otworów wykonały polskie firmy. Wykonano kilkanaście zabiegów tzw. szczelinowania hydraulicznego, które miały wspomagać proces wydobycia. Próby uzyskania ciągłych, komercyjnych przypływów gazu nie dały pozytywnych rezultatów, mimo obiecujących wyników początkowych.

Do głównych czynników, które w znacznym stopniu do tego się przyczyniły, należy zaliczyć warunki geologiczne oraz możliwości techniczne. Jak twierdzili inwestorzy, brak oczekiwanych rezultatów prac wynikał m.in. ze skomplikowanej budowy geologicznej większości badanego obszaru oraz związaną z tym, większą głębokością zalegania poziomów perspektywicznych. Duże znaczenie miała tu też mniejsza miąższość skał zasobnych w węglowodory oraz mała zawartość jednostkowa gazu na tonę skały. Dodatkowo „polskie łupki” były, poprzez swoje zailenie, bardziej plastyczne niż kruche, a ten czynnik jest niezwykle istotny w procesie szczelinowania i późniejszej eksploatacji.

W wyniku wykonanych w PIG-PIB analiz, bazujących na wszystkich dostępnych danych wskazaliśmy, że jedynie kilka izolowanych stref w rejonie Pomorza Gdańskiego, na Podlasiu oraz Lubelszczyźnie może potencjalnie stanowić obszary do dalszej eksploracji. Pytanie, czy w tych strefach jest szansa na udokumentowanie złóż i ich przyszłą eksploatację, pozostaje otwarte. Warto podkreślić, że potencjalnie perspektywiczne strefy zidentyfikowane przez PIG-PIB występują w strefach zurbanizowanych (Kaszuby, Pomorze Gdańskie) oraz na obszarze morskim Bałtyku, co należy uwzględnić w kontekście dostępności terenu.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska pracuje nad zmianami legislacyjnymi w zakresie ochrony złóż kopalin. Dlaczego musimy chronić złoża kopalin? Na czym polega ta ochrona?

Piotr Dziadzio: Ochrona złóż kopalin ma zagwarantować zabezpieczenie bazy zasobowej do produkcji surowców, do których dostęp jest wymagany i konieczny dla realizacji strategicznych zadań państwa, takich jak bezpieczeństwo energetyczne czy stabilny rozwój gospodarczy. Dlatego też konieczne jest zapewnienie dostępu do złóż, które mają charakter strategicznych, traktując je jako bazę rezerwową, zapewniającą możliwość ich wykorzystania w przyszłości. Tereny objęte złożami kopalin, w szczególnych przypadkach, można zagospodarować instalacjami odnawialnych źródeł energii czy też przeznaczyć je na cele rolne, leśne, turystyczne, sportowe oraz rekreacyjne, przy właściwym ograniczeniu możliwości lokalizacji trwałej zabudowy. Wymienione propozycje rozwiązań legislacyjnych procedowane są obecnie w projekcie ustawy o zmianie ustawy – Prawo geologiczne i górnicze oraz niektórych innych ustaw. Zaproponowano procedury umożliwiające uznawanie (w drodze decyzji administracyjnej) złóż kopalin spełniających określone kryteria ustawowe za złoża strategiczne w całości lub w części, co umożliwi ich ochronę przed trwałą zabudową.

Publikacja artykułu została sfinansowana ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej

Rozmowa przygotowana przez Państwowy Instytut Geologiczny - Państwowy instytut Badawczy