Przede wszystkim jednak ma być istotnie tańszy niż Urals. To dobra wiadomość dla Orlenu i Grupy Lotos.

O planach Transniefti powiedział agencji RBK Igor Kacał, dyrektor departamentu planowania tego koncernu. Według niego Urals Heavy ma zawierać 2,3-3,5 proc. siarki (gatunek Urals ma jej 1,3-1,7 proc.). Ropę o wysokiej zawartości siarki mają w swoich złożach największe rosyjskie koncerny m.in. Rosnieft, Łukoil, Tatnieft, czy Basznieft. Jak zauważa rzecznik prasowy ostatniej z tych firm, Siergiej Wierieziemskij, wprowadzenie na rynek nowego gatunku ropy o wysokiej zawartości siarki, pozwoliłby utrzymać cenę ropy Urals. W jego opinii cena baryłki Urals Heavy mogłaby być niższa nawet o 2-4,5 USD niższa, niż baryłki ropy Urals.

Przedstawiciel Transniefti zapowiada, że ropa Urals Heavy miałaby być wysyłana w świat tankowcami z portu Ust-Ługa nad Zatoką Fińską. I szacuje, że roczna sprzedaż tego gatunku surowca wynosiłaby nawet 30 mln ton. Obecnie Rosja eksportuje co roku ok. 60 mln ton ropy naftowej, przy czym co roku sprzedaż za granicę rośnie przeciętnie o 2-2,5 mln ton.

Zdaniem Andrzeja Szczęśniaka, analityka rynku paliw jest to dobra wiadomość dla polskich rafinerii, szczególnie zaś dla Grupy Lotos, która nastawia się na przerób ciężkich frakcji ropy. – Nasze firmy po wprowadzeniu do sprzedaży nowego gatunku ropy zyskają możliwość wyboru, jaki surowca w danej sytuacji rynkowej przerabiać i jakie produkty dzięki temu wytwarzać w większych ilościach, a jakie w mniejszych – wyjaśnia ekspert. W jego opinii nieprawdopodobne wydaje się, aby różnica w cenie była aż tak duża, jak przewiduje przedstawiciel Baszniefti. Jednak przy obecnych cena ropy różnica nawet 0,5 USD na baryłce ma już znaczenie dla kupującego.