Cena ropy WTI wróciła więc na poziom ze stycznia 2020 r. W marcu 2021 r. dochodziła nawet do 67 USD, czyli była najwyższa od października 2018 r. Od początku 2021 r. zdrożała o ponad 30 proc. Ropa gatunku Brent w dołku z kwietnia 2020 r. kosztowała poniżej 16 USD i od tego momentu zdrożała do 67,5 USD. Wzrost cen w ostatnich miesiącach to w bardzo dużym stopniu skutek ożywienia popytu, które towarzyszy nadziejom na odbicie wzrostu gospodarczego po pandemii. Swoje zrobiły też przedłużające się cięcia wydobycia ropy w krajach OPEC+. Dopiero od maja chcą one stopniowo zwiększać produkcję.

– Ożywienie na rynku, do którego doszło przez ostatni rok, choć nadal jest otoczone niepewnością, to sprawia, że załamanie, takie jak w kwietniu 2020 r., jest mało prawdopodobne. Pewne okoliczności tamtej przeceny były unikalne – twierdzi Vandanda Hari, założyciel firmy badawczej Vanda Insights.

""

Wydobycie ropy w Teksasie/Bloomberg

energia.rp.pl