Amerykańska Administracja Informacji Energetycznej (EIA) w comiesięcznym raporcie podniosła prognozę wydobycia ropy łupkowej w kwietniu w USA do 7 mln baryłek dziennie. A to o 131 tys. baryłek dziennie więcej aniżeli przewidywane wydobycie w marcu. W lutym z kolei było to 110 tys. baryłek więcej niż w styczniu.

Jak widać tempo produkcji ropy ze złóż łukowych w USA przyśpiesza. Najszybciej przybywa ropy w tzw. Basenie Permskim w Zachodnim Teksasie. Tylko tam wydobycie w kwietniu będzie większe o 80 tys. bd w porównaniu z marcem. Wyniesie wiec 3,2 mln bd.

Jak podkreślają autorzy raportu, wraz z tym jak amerykańskie firmy zwiększają produkcję ropy łupkowej, rośnie też obawa a nawet strach rynku światowego, że cała amerykańska produkcja ropy sięgnie 11 mln baryłek dziennie.

A taki wzrost doprowadzi do nadpodaży globalnej. A co za tym idzie, do spadku ceny surowca. I to pomimo zdań eksperckich, że porozumienie OPEC+ mające ograniczać wydobycie dla utrzymania wzrostu ceny ropy, zostanie przedłużone także po 2018 r.