Coraz więcej ludzi na ulicach, coraz większe korki na drogach i coraz więcej samolotów w powietrzu – znak, że gospodarka się rozmraża. W jaki sposób dokonamy jej restartu?

Świat już nie będzie taki jak przed pandemią – wieszczą różnej maści autorytety. Jeśli tak się stanie, ważne, by ta nowa rzeczywistość nie była dziełem przypadku, tylko świadomym wyborem. Rezygnacją z czegoś, co prowadzi świat do katastrofy, i wyborem drogi, która pozwoli nam na zrównoważony rozwój.
Autorzy otwartego listu „Czas na reSTART”, który w połowie maja został wystosowany do rządu, piszą: „Koronawirus to tylko próba generalna przed tym, co mogą przynieść zmiany klimatu. Wystarczył maleńki patogen, by w krótkim czasie zatrzymać światową gospodarkę. Nie trzeba bujnej wyobraźni, aby przewidzieć, co stanie się z nami, kiedy nieodwracalne zmiany klimatu przyspieszą”. Sygnatariusze tej odezwy zwrócili się do decydentów, by restartując gospodarkę, zwracać uwagę nie tylko na miejsca pracy, ale też zmiany klimatu.
Zmiany klimatu to w Polsce np. susza. I niech nie zwiodą nas ostatnie deszczowe dni. Od lat mamy suszę hydrologiczną i musimy jej przeciwdziałać, nie tylko przez budowę odpowiedniej infrastruktury retencyjnej, ale też oszczędzanie zasobów.
Na zmianę klimatu wpływa m.in. sposób pozyskiwania przez nasz kraj energii. Prąd powstaje u nas przez spalanie węgla, głównie tego wydobywanego na Śląsku, ale coraz szerszym strumieniem wpływa nad Wisłę surowiec z importu – tańszy i lepszej jakości. Mimo świadomości negatywnego wpływu emisji CO2 na klimat w ostatnich latach oddawane były kolejne bloki węglowe w elektrowniach, a następne są w budowie. Powstawały, bo, po pierwsze, mamy zasoby węgla, a po drugie, górnicy to ważna grupa wyborców. Ze względów politycznych utrzymywano więc ten stan.
Pandemia koronawirusa nie tylko chwilowo wstrzymała wydobycie w części kopalń, ale przede wszystkim drastycznie obniżyła rentowność tych zakładów. Taniejący surowiec pogarsza kondycję finansową i tak mało wydajnych kopalń. Do tego dokłada się mniejsze zapotrzebowanie na energię, a w konsekwencji rosną zwały węgla przy zakładach wydobywczych na Śląsku. Niewykluczone, że za chwilę część kopalń trzeba będzie zamknąć. Teraz jest świetny moment, by stać się liderem sprawiedliwej transformacji. Unia Europejska zwiększyła fundusze na ten cel. Rząd w imię odpowiedzialności za Polskę i ludzi tu żyjących powinien znacząco przyspieszyć dekarbonizację i stworzyć szanse na zatrudnienie górników odchodzących z kopalń w bardziej perspektywicznych obszarach energetyki XXI wieku.