Tematem na czasie jest wielki projekt ratowania polskich kopalni węgla. Czy słusznie? Czy powinniśmy inwestować w tę technologię, czy raczej patrzeć w przyszłość w stronę Odnawialny Źródeł Energii.
Powiedział Pan kiedyś, że gdyby wszystkie drogi jakie się w Polsce buduje, pokryć panelami, to zaspokoilibyśmy wszystkie polskie potrzeby. Jak by to miało wyglądać i o co tutaj chodziło?
– Chodziło o to, by pokazać jak dużo powierzchni fotowoltaicznej jest potrzebne, by zaspokoić potrzeby energetyczne kraju. Chciałem w tym przykładem pokazać jak duża powierzchnia jest potrzebna, by słońce odpowiadało za całość polskiej produkcji elektrycznej – tłumaczył Jarosław Tworóg, wiceprezes Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji tłumacząc, że to tylko przykład.
Tego typu porównania, choć bardzo obrazowe, nie padają jednak w Polsce na najpodatniejszy grunt. Tematem numer jeden jest obecnie sytuacja polskich kopalnie węgla kamiennego. czy słusznie? Czy powinniśmy naszą przyszłość wiązać z trym źródłem? Czy węgiel to już przeszłość?
– Z technologicznego punktu widzenia tak. Jest to schyłkowa i znikająca technologia – tłumaczył ekspert wskazując przy tym, że powinniśmy się zastanowić czym go zastąpimy.
– Dla dużych odbiorców najbardziej istotne będą elektrownie jądrowe. Część rynku przejmą źródła odnawialne. Prognozuję tutaj, że rozkład tej części będzie w miarę równomierny pomiędzy instalacje energetykę słoneczną i wiatrową – tłumaczył.
Odnawialne Źródła Energii rozwijają się w Polsce dosyć dynamicznie, ale nadal pozostajemy w europejskim ogonku. Dlaczego tak się dzieje? Jak wygląda obecnie rodzimy rynek wytwarzania energii z instalacji fotowoltaicznych?
-W Polsce mamy obecnie około 100 MW zamontowanych mocy instalacji fotowoltaicznych. Jak to się przekłada na liczbę paneli. Jeśli to przeliczymy to wyjdzie nam, że nad Wisłą zainstalowaliśmy około 400 tys. paneli – mówił Tworóg.
Czy to dużo? nie jest to imponująca liczba. W krajach Zachodniej Europy mówimy raczej o milionach niż o tysiącach. Jakie są tego przyczyny?
– Są dwie. Pierwsza z nich to taka, że ciągle nie dokończyliśmy reformy górnictwa. W efekcie cały czas mamy ogromną presję społeczną związaną z polityką energetyczną w Polsce – tłumaczył ekspert.
– Drugi powód jest taki, że w Polsce nie wzięliśmy pod uwagę regresu cen, jaki obserwujemy w przypadku OZE. Chodzi o to, że ceny instalacji z roku na rok cały czas spadają i ten trend będzie się utrzymywał. Pominęliśmy to w naszych kalkulacjach – mówił ekspert.
Skoro ceny spadają to może lepiej poczekać? W cenie eksperta jest to jednak błędne podejście.
– Wytwarzanie energii to biznes i dlatego takie podejście jest błędne. Idąc tym tokiem rozumowana moglibyśmy powiedzieć, że skoro z roku na rok komputery tanieją to nie kupujmy komputera. Gdzie są dzisiaj Ci, którzy 20 lat temu tak powiedzieli? – podsumował.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.