Dwie strategie w 9 miesięcy

Bardzo nierówny jest bilans dokonań wymienionych po wyborach zarządów państwowych spółek z branży. Odwołanie ministra skarbu może być katalizatorem zmian części z nich.

Publikacja: 20.09.2016 20:22

Dwie strategie w 9 miesięcy

Foto: 123RF

– Decyzje polityczne co do zmian na najwyższych stanowiskach w zarządach firm energetycznych już zapadły. Dziś nikt nie może czuć się bezpieczny – mówi nam osoba zbliżona do resortu energii, który przejął kontrolę nad państwowymi spółkami z branży. Ale z drugiej strony słyszymy, że zmiana warty w PGE, Tauronie, Enerdze i Enei nie musi nadejść szybko i nie musi objąć wszystkich firm.

Już wczoraj mówiło się o możliwości wprowadzenia zmian w zarządzie pod obrady rady nadzorczej Energi, ale do zamknięcia tego wydania taki wniosek się nie pojawił. Gdyby patrzeć na kierującego spółką od stycznia Dariusza Kaśkowa przez pryzmat podjętych decyzji i ich wpływu na kurs akcji, to ocena nie wypadłaby korzystnie. Od początku roku kurs spadł o ponad 39 proc.

W kilka miesięcy spółka zupełnie zmieniła profil w stosunku do obietnic złożonych podczas IPO. Wcześniej stawiała na biznes dystrybucyjny, a jeśli mówiła o inwestycjach, to w odnawialne źródła energii. Tymczasem wyłożyła 500 mln zł na ratowanie Polskiej Grupy Górniczej (PGG) i odmroziła projekt budowy bloku węglowego o mocy 1 tys. MW w Ostrołęce, który bez wsparcia rządowego nie będzie opłacalny. Nie zmienia to faktu, że to inwestycja pożądana dla bezpieczeństwa systemu.

Zmiana frontu jest efektem nie tylko woli głównego właściciela, ale także zmian regulacyjnych, m.in. dotyczących odnawialnych źródeł. Na plus należy zapisać to, że grupa nadal jest najlepszym płatnikiem dywidendy w sektorze, dając 49 gr na akcję z zysku wypracowanego w 2015 r. Ale kolejne lata mogą być jeszcze skromniejsze z uwagi na plany inwestycyjne i akwizycje.

Wśród zagrożonych prezesów wymienia się też dobrze ocenianego przez rynek Remigiusza Nowakowskiego z Tauronu. Na tle innych firm sektora kurs katowickiej grupy spadł najmniej (11 proc. od początku roku). I to mimo sfinalizowania przez prezesa niekorzystnej z punktu widzenia małych akcjonariuszy umowy kupna kopalni Brzeszcze od Kompanii Węglowej. Na razie Tauron jako jedna z dwóch (obok PGE) firm sektora przedstawiła zaktualizowane plany rozwoju, wybiegające poza 2020 r. A pracowały nad nimi już poprzednie ekipy wszystkich spółek.

Analitycy chwalą plany Tauronu dotyczące cięcia wydatków i inwestycji. Doceniają, że spółka pokazuje cele do 2020 r. i aspiracje na kolejne lata, a także określa się co do wypłaty dywidendy.

Takich konkretów zabrakło im w strategii PGE. Notowania największego krajowego wytwórcy spadły od początku roku o ponad 13 proc., ale od kwietnia (kierujący firmą Henryk Baranowski objął stanowisko z końcem marca) o 20,5 proc.

Rynek patrzy dziś na PGE nie przez pryzmat decyzji podejmowanych przez jej prezesa, lecz działań Skarbu Państwa. To na jego wniosek obniżono dywidendę (z rekomendowanych 0,92 zł do 0,25 zł na akcję), a potem zdecydowano się zwiększyć kapitał akcyjny kosztem zapasowego, co obciążyło spółkę podatkiem. Pochwalić należy transparentność. Firma jako jedyna publikuje comiesięczne dane operacyjne (decyzję tę podjęła poprzednia ekipa, ale obecna jej nie zmieniła), a w niektórych przypadkach dzieli się wręcz informacjami wcześniej uznawanymi za wrażliwe (np. prognozuje roczną produkcję).

W przypadku PGE najmniej też dziwi zaangażowanie w PGG, bo spółka, chcąc pozostać liderem wytwarzania, zabezpiecza sobie dostawy paliwa do bloków w Opolu.

Owej racjonalności nie widać w przypadku Enei, która podpisała list intencyjny z Energą o współpracy przy ostrołęckim projekcie bez zabezpieczenia interesów Bogdanki (o czym piszemy poniżej). Spółka będzie też musiała wyłożyć 350 mln zł na ratowanie Katowickiego Holdingu Węglowego. Prezes Enei Mirosław Kowalik pozostaje tajemniczą postacią. Analitycy zarzucają mu usztywnioną i ograniczoną komunikację z rynkiem. Cieniem kładzie się nań sygnalizowane przez spółkę opóźnienie w Kozienicach, a także afera w spółce zależnej Enea Wytwarzanie (zlecenia dla kancelarii prawnej reprezentującej interesy zawieszonej wiceprezes).

– Decyzje polityczne co do zmian na najwyższych stanowiskach w zarządach firm energetycznych już zapadły. Dziś nikt nie może czuć się bezpieczny – mówi nam osoba zbliżona do resortu energii, który przejął kontrolę nad państwowymi spółkami z branży. Ale z drugiej strony słyszymy, że zmiana warty w PGE, Tauronie, Enerdze i Enei nie musi nadejść szybko i nie musi objąć wszystkich firm.

Już wczoraj mówiło się o możliwości wprowadzenia zmian w zarządzie pod obrady rady nadzorczej Energi, ale do zamknięcia tego wydania taki wniosek się nie pojawił. Gdyby patrzeć na kierującego spółką od stycznia Dariusza Kaśkowa przez pryzmat podjętych decyzji i ich wpływu na kurs akcji, to ocena nie wypadłaby korzystnie. Od początku roku kurs spadł o ponad 39 proc.

Elektroenergetyka
Dziura w systemie mrożenia cen energii i ciepła zasypana
Elektroenergetyka
Rekordowy import prądu na Ukrainę po rosyjskich atakach. Polska wśród dostawców
Elektroenergetyka
Jak poradzić sobie z deficytem mocy? „Importu nie unikniemy”
Elektroenergetyka
Rosja chce uniemożliwić Ukrainie eksport prądu do UE
Elektroenergetyka
Operator szykuje rewolucję, która pozwoli na przyjęcie energii z OZE i atomu