Ranking 42 państw Europy według ilości energii elektrycznej, które obywatel kupi za średnie miesięczne pobory w I połowie 2019 r, przygotowała rosyjska agencja ratingowa RIA Rating. Bazując na dostępnych danych statystycznych Eurostatu, banków centralnych, OECD i samych państw, ustaliła, że najbardziej dostępny prąd mają w Europie mieszkańcy Lichtensteinu.
W tym mikro państwie zarabia się dużo, a prąd jest tańszy niż w wielu innych krajach Unii. Stąd obywatel może miesięcznie kupić 31,3 tys kWh energii. Do tego w ciągu roku prąd potaniał w Liechtensteinie o 2,4 proc.

CZYTAJ TAKŻE: Ceny prądu zamrożone. Sejm uchwalił nowelę

Na morze prądu mogą też sobie pozwolić Islandczycy – mieszkańcy wyspy, gdzie od dziesięcioleci produkuje się energię ze źródeł naturalnych – geotermii i wulkanów. Islandczyk kupi więc za miesięczne pobory 28,4 tys. kWh i to pomimo wzrostu ceny o 2 proc. r/r.
Trzecią krainą taniego prądu jest także państwo skandynawskie – Norwegia, gdzie elektrownie wodne i fotowoltaika coraz więcej znaczą w bilansie energetycznym kraju. Norweg kupi więc 20,7 tys. kWh miesięcznie i to pomimo, że energia w ciągu roku podrożała aż o 20,5 proc.
W dziesiątce krajów, gdzie mieszkańcy mogą cieszyć się tańszą energią są też: Holandia stawiająca na gaz ziemny, Finlandia co roku zwiększająca udział OZE, Wielka Brytania z jej rosnącą energetyką jądrową, Szwecja wspierająca OZE, Austria w 100 procentach zależna od rosyjskiego gazu i Francja (energia jądrowa, woda, wiatr).
Gdzie jest Polska, w której prąd wytwarza się głównie z węgla? Na 31 pozycji. Polak kupi za tegoroczne średnie pobory sześć razy mniej prądu niż lider zestawienia i 2,3 raza mniej niż dziesiąta Francja czyli zaledwie 5,6 tys. kWh i to pomimo spadku ceny dla ludności o 2,3 proc. r/r.

""

Adobe Stock

energia.rp.pl

Surowcowe potęgi takie jak Rosja czy Kazachstan otwierają drugą dziesiątkę. Więcej prądu od Polaka kupi też m.in. dużo uboższy Ukrainiec, zależny od surowców z Rosji Białorusin, a także Estończyk, Litwin, Węgier, Chorwat, Serb, Słoweniec i Czech. Wszystkie te państwa (oprócz Czech) mają niższe średnie płace aniżeli w Polsce. Jednak także prąd jest tam dużo tańszy od polskiego produkowanego głównie z węgla.
Najmniej dostępna energia (3,1 tys. kWh) jest w Mołdawii przed Albanią (3,8 tys. kWh) i Rumunią (4,3 tys. kWh). W ciągu roku prąd najbardziej podrożał w Turcji (33,7 proc.) i na Białorusi (21,8 proc.), a wśród członków UE – na Cyprze (o 19,6 proc.). Potaniał natomiast najsilniej w Kazachstanie (-8,5 proc.). Jednostkowa cena prądu jest najwyższa w Danii, a najniższa w Kazachstanie.