Materiał powstał we współpracy z Polskim Komitetem Energii Elektrycznej
Wywołana przez Rosję wojna za naszą wschodnią granicą destabilizuje sytuację w sektorze energetycznym w całej Europie. Przekłada się to na wprost na rosnące, także w Polsce, koszty wytwarzania energii elektrycznej. W tej sytuacji najważniejszym zadaniem dla całego polskiego sektora energetycznego jest zapewnienie Polakom bezpieczeństwa – czyli stabilnych dostaw energii w akceptowanej cenie. Kluczowe jest przy tym dalsze działanie jednostek funkcjonujących obecnie w ramach Krajowego Systemu Elektroenergetycznego, a także zastosowanie programów osłonowych zamrażających ceny energii.
Z kolei wnioski na przyszłość pokazują, że bezpieczeństwo energetyczne i stabilne ceny jest w stanie zapewnić jedynie kosztowna transformacja energetyczna, której ciężar finansowy spoczywa na spółkach energetycznych.
Skok kosztów
Czynnikiem, który w ostatnich kilkunastu miesiącach najmocniej przyczynił się do skoku kosztów wytwarzania energii w Polsce, jest agresywna polityka Rosji. Inwazja na Ukrainę spowodowała rozchwianie rynku surowców energetycznych, jednak już wcześniej Kreml wykorzystywał ten rynek do swoich celów. Na przestrzeni 2022 r. ceny surowców w kontraktach terminowych z dostawą na 2023 r. skoczyły o kilkaset procent – gazu z ok. 250 do 1500 zł za MW, węgla ARA z ok. 400 do 1600 zł za tonę (kulminacja cen nastąpiła na przełomie sierpnia i września). Przez cały 2022 r., mimo dobrej koniunktury i wielkiego zapotrzebowania, polskie górnictwo obniżało wydobycie węgla kamiennego, co też wpłynęło na jego ceny.
Kolejnym czynnikiem mającym znaczenie dla wytwórców energii są rosnące koszty uprawnień do emisji dwutlenku węgla w systemie EU ETS. Dziś ich ceny kształtują się na poziomie ok. 100 euro za tonę, podczas gdy jeszcze w 2020 roku było to ok. 20–30 euro za tonę.