Materiał powstał we współpracy z PGE
Agresja Rosji na Ukrainę wywołała prawdziwy rollercoaster w cenach nośników energii. W efekcie wszystkie kraje europejskie zmagają się z kryzysem energetycznym i wzrostem cen energii elektrycznej.
Warto przy tym pamiętać, że ceny energii na polskim i europejskim rynku są kształtowane zgodnie z mechanizmami rynkowymi, ściśle określonymi przez prawo. Wysokość hurtowych cen energii, po których kupują ją sprzedawcy, pozostaje pod presją wysokich cen gazu i węgla oraz kosztów zakupu uprawnień do emisji CO2. W konsekwencji firmy sprzedające prąd gospodarstwom domowym i gospodarce mają bardzo ograniczony wpływ na kształtowanie końcowych cen energii dla odbiorców.
Co wpływa na ceny energii
Sprzedawcy energii elektrycznej do gospodarstw domowych, firm, instytucji publicznych i samorządów nie są jej producentami. Zgodnie z tzw. obligiem giełdowym producenci energii (poza ustawowymi wyłączeniami dla np. OZE i wysokosprawnej kogeneracji) muszą sprzedawać ją na giełdzie energii. Obowiązek ten obejmuje również tych producentów, którzy kapitałowo lub w inny sposób powiązani są ze sprzedawcami energii. Ci ostatni muszą więc swoją ofertę opracowywać na podstawie cen giełdowych, w tym kontraktów terminowych.
Mechanizm ten pomaga w zapewnieniu uczciwej konkurencji między firmami sprzedającymi energię elektryczną odbiorcom końcowym. Uniemożliwia on m.in. firmom powiązanym z producentami energii obniżenie cen poprzez stosowanie ujemnych marż na sprzedaży, ponieważ takie działanie byłoby niezgodne z prawem.
Energia w pierwszej kolejności jest dostarczana przez elektrownie najtańsze. W Polsce dziś są to kolejno: odnawialne źródła energii (OZE), jednostki zasilane węglem brunatnym i kamiennym, a na końcu – najdroższe w tym zestawieniu – jednostki gazowe. Najdroższe źródła są włączane do systemu zależnie od bieżącego zapotrzebowana na energię elektryczną i warunków atmosferycznych, które mają wpływ na poziom produkcji energii z OZE.
Im większe zapotrzebowanie na energię i im mniejsza produkcja z OZE, tym więcej coraz droższych jednostek wchodzi do systemu, co ma bezpośredni wpływ na cenę energii. Zgodnie z zasadami obowiązującymi na całym europejskim rynku energetycznym, cenę kształtuje też energia z wymiany transgranicznej (importowana spoza Polski lub sprzedawana do innych krajów).
W praktyce cena energii sprzedawanej na giełdzie ustalana jest na podstawie ceny oferowanej przez najdroższą jednostkę funkcjonującą w danym momencie w systemie. Zasada tzw. ceny krańcowej w polskich warunkach oznacza, że niemal zawsze cena energii jest kształtowana przez elektrownie węglowe lub gazowe.
Przykładowo, podczas słonecznego i wietrznego dnia system energetyczny opiera się na energii z OZE, wspieranej w miarę potrzeb przez najtańsze elektrownie konwencjonalne, które wyznaczają cenę energii. Ale już w godzinach wieczornego szczytu zapotrzebowania, kiedy słońce zachodzi, do systemu włączane są coraz droższe elektrownie węglowe i gazowe, co ma wpływ na wzrost cen energii.
Mamy wpływ na nasze rachunki
Jako odbiorcy końcowi niestety nie mamy żadnego wpływu na te czynniki. Jednak trzeba pamiętać, że we własnym zakresie mamy bardzo realny wpływ na skalę zużycia energii elektrycznej w naszym gospodarstwie domowym. Rozsądne, zrównoważone i dostosowane do naszych realnych potrzeb korzystanie z energii ma bezpośrednio na to, ile zapłacimy za rachunki.
Szacuje się, że za największe zużycie energii elektrycznej w gospodarstwie domowym odpowiadają przede wszystkim sprzęty kuchenne, w tym takie urządzenia grzewcze, jak płyta indukcyjna, piekarnik, czajnik elektryczny, a także zmywarka czy lodówka. Warto zatem optymalnie korzystać z tych urządzeń, aby nie generować dodatkowych, niepotrzebnych kosztów.
Ponadto, przy wyborze nowych sprzętów warto zwrócić szczególną uwagę na ich klasy energetyczne – decyzje zakupowe mają bowiem wpływ na zużycie prądu przez kolejne lata. Inwestycja w droższą lodówkę, ale o klasie energetycznej A, w perspektywie długoterminowej naprawdę się opłaci.
Warto z uwagą przespacerować się po mieszkaniu i zastanowić, z których urządzeń naprawdę korzystamy. Telewizor w stanie czuwania, stale włączony komputer, telefon na okrągło podłączony do ładowarki – cały czas zużywają energię. Warto zatem zaopatrzyć się w listwę zasilającą, by móc wyłączyć kilka urządzeń jednocześnie naciskając tylko jeden przycisk.
Tak możemy zaoszczędzić
Racjonalne korzystanie z urządzeń elektrycznych w domu oznacza, że możemy wybrać przede wszystkim te sposoby zmniejszania zużycia energii, które nie mają większego wpływu na komfort naszego życia, a przynoszą realne oszczędności.
Zmieniając nasze przyzwyczajenia możemy w prosty sposób i bez wyrzeczeń zmniejszyć rachunek za prąd. A jednocześnie takie działania przyczynią się do ograniczenia naszego wpływu na klimat. Każdy wysiłek na rzecz środowiska będzie miał korzystny wpływ na przyszłość planety.
Co więc możemy zrobić?
· Odłączajmy urządzenia, z których nikt nie korzysta. Nawet wyłączone, ale podłączone do prądu sprzęty w trybie czuwania (stand-by), jak np. telewizor czy sprzęt grający, nadal pobierają prąd. Warto zaopatrzyć się w listwę antyprzepięciową, by móc wyłączyć więcej takich urządzeń przy naciśnięciu jednego przycisku;
· Gotujmy z umiarem. Po co podgrzewać cały czajnik wody, skoro potrzebny jest nam tylko kubek kawy czy herbaty? Energia zużyta na gotowanie niewykorzystanej wody jest po prostu zmarnowana.
· Racjonalnie korzystajmy z piekarnika. Należy unikać otwierania drzwiczek podczas pieczenia. Każde otwarcie powoduje spadek temperatury wewnątrz, więc piekarnik musi ponownie zwiększyć moc grzania, zużywając niepotrzebnie dodatkową energię.
· Prawidłowo korzystajmy z lodówki. To sposób stary jak świat, opisywany przez producentów w instrukcjach. Lodówkę należy zamykać natychmiast po wyjęciu lub włożeniu do niej produktów (nigdy gorących ani nawet ciepłych), unikając niepotrzebnego wietrzenia. Po każdym otwarciu drzwi lodówka musi bowiem powrócić do ustawionej temperatury; zużywa wtedy niepotrzebnie dodatkową energię.
· Wyłączajmy bojler, gdy domownicy nie potrzebują ciepłej wody. Pamiętajmy, że włączony bojler nieustannie podgrzewa wodę zużywając energię. Warto go wyłączyć, gdy nikogo nie ma w domu, lub wyposażyć go w sterownik uruchamiający grzejnik z odpowiednim wyprzedzeniem.
· Wymieńmy żarówki na oświetlenie LED. Tradycyjna żarówka zużywa do świecenia zaledwie 5 proc. pobieranej energii – reszta jest marnowana m.in. poprzez wydzielanie ciepła. Oświetlenie LED, choć droższe w zakupie, zużywa znacząco mniej energii i jest o wiele bardziej trwałe od żarówek.
· Zwracajmy uwagę na klasę energetyczną urządzeń AGD/RTV, które kupujemy. Przy wyborze domowych sprzętów warto zwrócić uwagę na ich apetyt na energię. Poszczególne sprzęty AGD i RTV czasami bardzo znacząco różną się pod względem zużycia prądu. Lodówka o niskiej klasie energetycznej, np. G, może pobierać nawet kilkakrotnie więcej prądu niż podobna, ale oznaczona najwyższą klasą energetyczną A.
· Pora ma znaczenie. Niektóre taryfy dostawców prądu przewidują mniejsze opłaty za energię zużywaną nocą lub w weekendy. Warto więc sprawdzić warunki w cennikach i wtedy właśnie na te godziny zaplanować energochłonne czynności, takie jak np. pranie. Oszczędności w tych przypadkach mogą sięgnąć nawet kilkudziesięciu procent kosztów.
Materiał powstał we współpracy z PGE