Szef Rosnieftu znalazł winnych kryzysu energetycznego

Szef największego koncernu paliwowego Rosji i jeden z najbliższych dworzan Putina, nie raz zdumiewał swoimi wypowiedziami. Tym razem przeszedł sam siebie. W Baku oskarżył kraje zachodnie o wywołanie „sztucznego kryzysu energetycznego”. Wśród przyczyn wymienił politykę klimatyczną Unii i sankcje antyrosyjskie. Zdaniem Sieczina agresja Rosji na Ukrainę „nie ma tu znaczenia”.

Publikacja: 27.10.2022 14:56

Igor Sieczin

Igor Sieczin

Foto: Bloomberg

Szef Rosnieftu Igor Sieczin, przemawiając na Forum Eurazjatyckim w Baku, oskarżył kraje zachodnie o kryzys energetyczny. „Źródła obecnego, sztucznie wywołanego kryzysu energetycznego nie tkwią w wydarzeniach na Ukrainie i nie w pandemii, ale w kolosalnym niedoinwestowaniu przemysłu, którego jednym z powodów jest nieodpowiedzialna (…) polityka przyspieszonej zielonej transformacji” – klarował Sieczin.

Zarzucił przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, która „mówi, jak to mówią, z głębi serca”: „Przyczyną kryzysu energetycznego nie jest wzrost cen węglowodorów, ale fakt ich użycia."

Innymi słowy, Sieczin interpretuje słowa europejskiej polityk, jako to, że przyczyną kryzysu jest sam fakt, że surowce energetyczne są potrzebne do życia ludzi i do funkcjonowania przemysłu.

Czytaj więcej

Powolna budowa korytarza na gaz. Komisja Europejska nie chce interwencji

Po napaści rosyjskiej na Ukrainę, europejscy nabywcy zaczęli odrzucać ropę z Federacji Rosyjskiej, a od 5 grudnia wchodzi w życie unijne embargo na ropę dostarczaną drogą morską. Od 15 maja sama Rosnieft jest objęta sankcjami blokującymi UE.

Sieczin zaatakował też największego zagranicznego udziałowca Rosnieftu - brytyjsko-amerykański koncern BP. Według Sieczina BP pozycjonowało się jako lider zielonej transformacji, ale „drastycznie zmieniło swoje podejście”, deklarując powrót zainteresowania wydobyciem zarówno na amerykańskich złożach łupkowych, jak i na szelfie Morza Północnego, gdzie rozpoczęło już działalność (inwestycje w projekty Allirgin i Worlich).

Po 24 lutego BP, które posiada 19,75 proc. w Rosnieftu, ogłosiło zamiar sprzedaży swoich udziałów w spółce i wycofanie się ze wszystkich wspólnych projektów. Z Rosnieft odeszli też najwyżsi menedżerowie BP. Jednak Kreml zablokował wszystkie transakcje związane z wyjściem zagranicznych udziałowców z rosyjskich firm.

„Pomimo całej retoryki (BP - Kommiersant) nadal jest, powiedziałbym, utajnionym udziałowcem ... Chcę powiadomić naszych przyjaciół z BP, że należna im dywidenda za drugą połowę 2021 r. kwota 700 milionów dolarów została przelana na otwarte dla nich rachunki (w rosyjskich bankach i w rublach -red)"- powiedział Sieczin.

Według niego, pomimo braku finansowania z BP, Rosnieft zgodnie z harmonogramem uruchomiła projekt gazowy Charampur, który pozwolił zwiększyć wydobycie o 11 mld m3 gazu rocznie. Sieczin wspomniał o „obsesyjnej chęci sprzedaży udziałów Rosnieftu przez BP”, ale „musi zdenerwować kolegów z BP”:

„Obecna praktyka sprzedaży aktywów objętych sankcjami firm w Rosji pokazuje, że transakcje nie mają charakteru rynkowego, co jest to jednak konsekwencja destrukcji rynku, w który jest też wkład samego BP. Według Igora Sieczina „dziwnie” wyglądają próby BP samodzielnej sprzedaży udziałów w Rosniefti nowemu inwestorowi strategicznemu, bez niezbędnych zgód rosyjskiego rządu.

Czytaj więcej

Korytarz wodorowy połączy Francję, Hiszpanię i Portugalię

Wytknął też BP, że dochody koncernu z udziału w Rosniefti i joint venture wyniosły 37 miliardów dolarów przy inwestycjach na poziomie 10 miliardów dolarów, co jest „doskonałą rekompensatą za zainwestowany kapitał”.

Kogo Sieczin pochwalił? Arabię Saudyjską (nie poszła na ręką USA i nie zablokowała redukcji wydobycia krajów OPEC+ w czym pomaga Rosji). I Chiny, gdzie podobny rosyjskiemu reżimowi dąży do wojny z Tajwanem.

Sieczin widzi teraz Rosję zorientowaną na kraje azjatyckie. Realia są takie, że swoją ropę Rosnieft dotąd sprzedawał w 80 procentach w Europie i utratę takiego rynku nie da się zastąpić. Azja ma od dawna swoich licznych i pewnych dostawców.

Szef Rosnieftu Igor Sieczin, przemawiając na Forum Eurazjatyckim w Baku, oskarżył kraje zachodnie o kryzys energetyczny. „Źródła obecnego, sztucznie wywołanego kryzysu energetycznego nie tkwią w wydarzeniach na Ukrainie i nie w pandemii, ale w kolosalnym niedoinwestowaniu przemysłu, którego jednym z powodów jest nieodpowiedzialna (…) polityka przyspieszonej zielonej transformacji” – klarował Sieczin.

Zarzucił przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, która „mówi, jak to mówią, z głębi serca”: „Przyczyną kryzysu energetycznego nie jest wzrost cen węglowodorów, ale fakt ich użycia."

Pozostało 86% artykułu
Surowce i Paliwa
Azoty i MOL istotnie zwiększają produkcję. Orlen też do nich dołączy
Surowce i Paliwa
Putin kopie pod Wielką Brytanią w Antarktyce. Do czego się dokopał?
Surowce i Paliwa
Amerykańscy nafciarze za Bidena prosperują. Ale przyszłość widzą w Trumpie
Surowce i Paliwa
Wielka Brytania rzuca wyzwanie Kremlowi. Chce wyprzeć rosyjski uran z Europy
Surowce i Paliwa
Rosyjski eksport paliw jak w pandemii. Coraz więcej uszkodzonych rafinerii