O ile więcej zapłacimy za prąd i gaz? Wraca polityczna bitwa o ceny energii

Opozycja zarzuca rządzącej koalicji, że ta szykuje od 1 lipca podwyżki cen energii i gazu. Faktycznie ceny prądu wzrosną o blisko 30 proc. Te jednak dla gospodarstw domowych nie zmieniły się od 2022 r., bo przed wybuchem wojny w Ukrainie taryfy były takie, jak ceny mrożone obecnie.

Publikacja: 08.05.2024 13:40

O ile więcej zapłacimy za prąd i gaz? Wraca polityczna bitwa o ceny energii

Foto: Adobe Stock

Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło kampanię w mediach społecznościowych o cenach energii. „Rząd Tuska chce wprowadzić od 1 lipca ponad 30 proc. podwyżki cen prądu i ponad 40 proc. podwyżki cen gazu. Nie pozwólmy na to!” – grzmią media społecznościowe największej partii opozycyjnej.

Do grona krytyków stopniowego odmrażania cen energii dołączył były prezes Orlenu Daniel Obajtek, który startuje z list PiS do Parlamentu Europejskiego. „Podwyżki cen prądu i gazu to kolejny cios dla naszych portfeli. Stracą rodziny, przedsiębiorcy, rolnicy. Razem powiedzmy #Stop Podwyżkom” - napisał na platformie X.

Na tę akcje odpowiedziała minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. – Za poprzedniej władzy ceny energii wzrosły o 350 proc. Po prawie dekadzie rządów zostawiliście polską energetykę w opłakanym stanie, jako najbardziej emisyjną i najdroższą w UE – powiedziała z mównicy sejmowej minister.

Ceny prądu i gazu. Ile zapłacimy w rzeczywistości?

Rząd przyjął we wtorek 7 maja projekt ustawy o mrożeniu cen energii na drugą połowę 2024 r., ale na wyższym poziomie niż jest obecnie. Bez nowego mrożenia cen, prąd może zdrożeć od 1 lipca o 62 proc. Dzięki nowej ustawie podwyżki będą mniejsze, bo wyniosą ok. 29 proc.

Resort klimatu opublikował ostateczną wersję projektu z uwzględnieniem części uwag innych resortów oraz urzędów. Po pierwsze, w projekcie ustawy zawarto przepisy przedłużające obowiązywanie ceny maksymalnej za energię dla gospodarstw domowych. Mrożona cena obowiązywać będzie w drugiej połowie 2024 r. i ma wynieść 500 zł/MWh bez limitów zużycia do końca tego roku. Obecnie to 412 zł za MWh z limitami 1,5 MWh w ciągu pierwszych sześciu miesięcy br. Ponadto w drugiej połowie 2024 r. utrzymane zostaną ceny maksymalne na poziomie 693 zł/MWh dla jednostek samorządu terytorialnego, podmiotów użyteczności publicznej (szkoły, szpitale, żłobki etc.), a także dla mikro-, małych i średnich przedsiębiorców (MŚP). Ile więc mogą wynieść podwyżki przeliczając na pieniądze? Przeciętne zużycie energii w gospodarstwach domowych wynosi ok. 2- 2,5 MWh w ciągu roku. Tak więc w drugiej połowie roku gospodarstwo domowe może zużyć ok. 1 – 1,25 MWh. Podwyżka na kolejne sześć miesięcy może wynieść łącznie ok. 100 — 150 zł.

Brak jakikolwiek działań spowodowałby wygaśnięcie dotychczasowych instrumentów wsparcia w II połowie 2024 r. Oznacza to, że od 1 lipca 2024 r. przestałoby obowiązywać obecne wsparcie dla odbiorców w postaci ceny maksymalnej. W konsekwencji wysokość rachunku dla odbiorców za paliwa gazowe wzrosłaby średnio o około 45 proc. względem rachunku w I półroczu 2024 r.

Czytaj więcej

Mrożenie cen energii jako wieczna prowizorka. „To jak Most Syrenki w Warszawie”

Proponowane rozwiązania zakładają zobligowanie przedsiębiorstwa energetycznego do przedłożenia wniosku o nową taryfę i ustanowienie ceny maksymalnej na poziomie stosowanym w taryfie tego przedsiębiorstwa, a także rezygnację z utrzymania zamrożonych stawek dystrybucji paliw gazowych od 1 lipca 2024 r. - W konsekwencji wysokość rachunków za paliwa gazowe dla odbiorców wzrośnie w okresie od 1 lipca 2024 r. do 31 grudnia 2024 r. względem ceny płaconej w I półroczu 2024 r. o ok. 15 proc. – wylicza Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Należy pamiętać, że ceny gazu i energii zostały w 2022 r. na rok 2023 zamrożone na poziomie taryf przyjętych pod koniec 2021 r. na rok 2022. Kiedy przyjmowano taryfy, wojny w Ukrainie jeszcze nie było, a ceny były niższe niż po agresji Rosji na naszego wschodniego sąsiada. Teraz ceny powoli spadają, dlatego rząd chce powrócić do rynkowej konkurencji i stopniowo je odmrażać. Powrotu w 2024 r. do rynkowych stawek oczekiwały także poprzednie władze spółek energetycznych z nadania PiS.

Podwyżki jednak będą i dlatego elementem pakietu osłonowego jest bon energetyczny. Po zmianach zasugerowanych przez Ministerstwo Finansów bon będzie jednorazowym świadczeniem pieniężnym dla gospodarstw domowych, których dochody nie przekraczają 2500 zł na osobę w gospodarstwie jednoosobowym albo 1700 zł na osobę w gospodarstwie wieloosobowym. Bon będzie przyznawany na podstawie kryteriów dochodowych. Jednocześnie obowiązywać będzie tzw. zasada złotówka za złotówkę, co oznacza, iż bon będzie przyznawany nawet po przekroczeniu kryterium dochodowego, a kwota bonu będzie pomniejszana o kwotę tego przekroczenia. Minimalna kwota wypłacanych bonów energetycznych będzie wynosić 20 zł. Koszt mrożenia to blisko 8,2 mld zł, a środki będą pochodzić z budżetu i Funduszu Covid-19.

Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło kampanię w mediach społecznościowych o cenach energii. „Rząd Tuska chce wprowadzić od 1 lipca ponad 30 proc. podwyżki cen prądu i ponad 40 proc. podwyżki cen gazu. Nie pozwólmy na to!” – grzmią media społecznościowe największej partii opozycyjnej.

Do grona krytyków stopniowego odmrażania cen energii dołączył były prezes Orlenu Daniel Obajtek, który startuje z list PiS do Parlamentu Europejskiego. „Podwyżki cen prądu i gazu to kolejny cios dla naszych portfeli. Stracą rodziny, przedsiębiorcy, rolnicy. Razem powiedzmy #Stop Podwyżkom” - napisał na platformie X.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ceny Energii
O ile więcej zapłacimy za energię? Znamy kwoty
Ceny Energii
Sejm przyjął ustawę o mrożeniu cen energii. Wiadomo ile zapłacimy za gaz i prąd
Ceny Energii
PGE zaproponuje nowe taryfy na prąd. Liczy na rekompensaty
Ceny Energii
Spółki energetyczne nie zapłacą za mrożenie cen energii. Jest deklaracja rządu
Ceny Energii
Projekt ustawy o mrożeniu cen energii po pierwszych pracach w Sejmie