Zakończenie dyskusji dotyczącej ewentualnego powrotu do wydanej już decyzji lokalizacyjnej i miejsca dla pierwszej elektrowni jądrowej nie oznacza końca wyzwań prawnych. Wciąż nieprawomocna jest decyzja środowiskowa dla lokalizacji w pomorskim Choczewie. Ewentualne opóźnienie w realizacji projektu to z kolei bariera dla zapewnienia dostaw energii z atomu już w połowie lat 30. Tym bardziej że bardzo szybko odchodzimy od węgla, który stabilizuje produkcję energii w Polsce. Pogodozależne OZE nie wystarczą.
Koniec dyskusji o miejscu
Ministerstwo Klimatu i Środowiska na łamach piątkowej „Rzeczpospolitej” odcięło się od pojawiających się na Pomorzu od kilku dni sugestii, by ponownie rozważyć lokalizację pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. W tym kontekście wymieniano Żarnowiec jako alternatywę, co może być jednak elementem kampanii wyborczej przed wiosennymi wyborami samorządowymi. – Decyzja o lokalizacji elektrowni jądrowej w gminie Choczewo jest ostateczna. Zmiana lokalizacji oznaczałaby rozpoczęcie od początku całego procesu, w tym badań, które trwały od 2017 r., czyli opóźnienie całej inwestycji nawet o dziesięć lat – uciął spekulacje resort. Co więcej, dla decyzji lokalizacyjnej wydanej jesienią 2023 r. nie ma ścieżki prawnej mogącej posłużyć do jej zmiany. Minister rozwoju i technologii na mocy decyzji z 8 stycznia uznał niedopuszczalność odwołania decyzji o ustaleniu lokalizacji w Choczewie.
Przy tak jednoznacznym stanowisku rządu zwolennicy powrotu do dyskusji o lokalizacji zaczęli łagodzić swoje wcześniejsze wypowiedzi. Wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz na konferencji prasowej, która bezpośrednio wywołała burzę, argumentowała, że ze względu na dużą liczbę uwag, jakie miała słyszeć od swoich rozmówców, powtórna analiza wydanej decyzji środowiskowej byłaby zasadna. Ale potem wydano oświadczenie, które „prostuje” niektóre interpretacje jej wypowiedzi. Na nasze szczegółowe pytania odnośnie do stanowiska w sprawie procedur lokalizacyjnych i środowiskowych biuro wojewody jednak nie odpowiedziało.
Udało się jednak w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Pomorskiego. Jak podczas wspomnianej konferencji mówił wicemarszałek Leszek Bonna, obecna lokalizacja znajduje się w najcenniejszym obszarze turystycznym województwa pomorskiego. Bonna sugerował w zamian pobliski Żarnowiec. Teraz urząd marszałkowski zdecydowanie łagodzi stanowisko. – Nie prowadzono rozmów, których tematem miałoby być przeniesienie planowanej elektrowni w inne miejsce – informuje nas Michał Piotrowski, rzecznik prasowy urzędu.